Żużel. PGE Ekstraliga forBET Włókniarz - Fogo Unia: Częstochowianie odarci ze złudzeń. Dream-team znów wygrywa (relacja)

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Matej Zagar i Emil Sajfutdinow
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Matej Zagar i Emil Sajfutdinow

Tylko przez pierwsze dwa wyścigi forBET Włókniarz mógł liczyć na korzystny rezultat w meczu z Fogo Unią. Mistrzowie Polski od trzeciego biegu zaczęli wygrywać i odjeżdżać rywalowi. Pierwszy tegoroczny finalista już chyba jest znany.

Choć kadra szkoleniowa, jak również żużlowcy Fogo Unii przestrzegali przed tym spotkaniem, że szykuje się trudna rywalizacja, to z perspektywy trybun wyglądało to na kolejny spacerek mistrzów Polski. Leszczynianie nie dali szans forBET Włókniarzowi, wygrywając na ich terenie 38:52 i chyba tylko niepoprawni optymiści mogą sądzić, że Częstochowianie mają jeszcze jakieś szanse w tej rywalizacji.

Nie ma już chyba pozytywnych słów, które by nie padły w kontekście Fogo Unii. Leszczynianie może nie pojechali tego spotkania tak samo mocno, jak w rundzie zasadniczej (wtedy ograli rywali 59:31), ale jednak poza pierwszymi dwoma wyścigami mieli wszystko pod kontrolą. Ponownie z dobrej strony pokazali się liderzy. Fantastyczną jazdą imponował Piotr Pawlicki który, nawet jeśli został na starcie, to kapitalnie rozgrywał pierwszy wiraż i tyle rywale go widzieli. Nawet Leon Madsen miał z nim spore problemy na własnym torze.

Czytaj także: Cieślak zadbał o detale

Skoro jesteśmy przy Duńczyku, to warto napisać, że pomimo iż był najlepiej punktującym zawodnikiem swojej drużyny, to rozpoczął zawody niemrawo. To goście swoją jazdą podpowiedzieli mu jakie ścieżki można obierać na jego torze. Leszczynianie szybko zauważyli, że niesie szeroka na pierwszym wirażu. Wtedy Madsen rozpoczął swój marsz z samymi zwycięstwami.

ZOBACZ WIDEO Chris Holder powinien zostać i odkupić winy. Inaczej zapamiętają go jako przegranego

Przyzwoity mecz zaliczyła druga linia forBET Włókniarza. Paweł Przedpełski pojechał najlepszy mecz w sezonie. Adrian Miedziński dorzucił kilka oczek do rezultatu drużyny, ale było i tak za mało w sytuacji, kiedy liderzy zawiedli. Mowa tu oczywiście o Fredriku Lindgrenie i Mateju Zagarze, którzy pojechali koszmarnie. Ani jeden, ani drugi nawet w połowie nie zdobyli tego, co powinni. Poza tym ich jazda wyglądała na kunktatorską, tak jakby głowami byli już na wakacjach. Jeśli dodamy do tego mizerną zdobycz juniorów to mamy gotową mieszankę na przegrany mecz.

Zobacz również: w Falubazie pełna mobilizacja

W Fogo Unii wszystko grało jak zwykle. To absolutny "dream-team" w PGE Ekstralidze. Kapitalnie jeździł Pawlicki, świetny był też Emil Sajfutdinow, choć tak efektownych akcji, jak w rundzie zasadniczej nie wykonywał (w poprzednim meczu w Częstochowie Rosjanin jeździł tylnym kołem po bandzie, aby wyprzedzić rywala). Można było więcej oczekiwać po postawie Jarosława Hampela, czy Brady Kurtza, ale gdyby i oni zaskoczyli, mielibyśmy pogrom.

Leszczynianie już mogą drukować bilety na mecze finałowe. Tylko kataklizm mógłby im odebrać ten finał, a patrząc z perspektywy całego sezonu, mogą już chyba drukować kolejną gwiazdkę za mistrzostwo. Ich dyspozycja jest kosmiczna i rywalizacja z innymi drużynami wygląda jak spotkania profesjonalistów z uczniami szkółki.

Punktacja:

forBET Włókniarz Częstochowa - 38
9. Leon Madsen - 15 (1,2,3,3,3,3)
10. Paweł Przedpełski - 7+2 (3,1*,1,2*,0,-)
11. Fredrik Lindgren - 3 (2,0,0,1)
12. Adrian Miedziński - 4 (0,2,2,0,-)
13. Matej Zagar - 5 (0,2,1,-,2,0)
14. Michał Gruchalski - 3 (3,0,0)
15. Jakub Miśkowiak - 1 (0,1,0)
16. Damian Dróżdż - ns

Fogo Unia Leszno - 52
1. Emil Sajfutdinow - 13 (2,3,3,3,2)
2. Brady Kurtz - 3+1 (0,1,2*,0,-)
3. Jarosław Hampel - 5 (1,3,0,1)
4. Janusz Kołodziej - 8+1 (3,1,2,1*,1)
5. Piotr Pawlicki - 12+1 (3,3,3,2,1*)
6. Dominik Kubera - 3+2 (1*,0,2*)
7. Bartosz Smektała - 8+1 (2,2*,1,3)
8. Szymon Szlauderbach - ns

Bieg po biegu:
1. (65,50) Przedpełski, Sajfutdinow, Madsen, Kurtz - 4:2 - (4:2)
2. (65,16) Gruchalski, Smektała, Kubera, Miśkowiak - 3:3 - (7:5)
3. (65,81) Kołodziej, Lindgren, Hampel, Miedziński - 2:4 - (9:9)
4. (65,15) Pawlicki, Smektała, Miśkowiak, Zagar - 1:5 - (10:14)
5. (65,56) Sajfutdinow, Miedziński, Kurtz, Lindgren - 2:4 - (12:18)
6. (65,27) Hampel, Zagar, Kołodziej, Gruchalski - 2:4 - (14:22)
7. (64,89) Pawlicki, Madsen, Przedpełski, Kubera - 3:3 - (17:25)
8. (65,19) Sajfutdinow, Kurtz, Zagar, Miśkowiak - 1:5 - (18:30)
9. (65,10) Madsen, Kołodziej, Przedpełski, Hampel - 4:2 - (22:32)
10. (65,06) Pawlicki, Miedziński, Smektała, Lindgren - 2:4 - (24:36)
11. (65,29) Madsen, Przedpełski, Hampel, Kurtz - 5:1 - (29:37)
12. (65,06) Sajfutdinow, Kubera, Lindgren, Gruchalski - 1:5 - (30:42)
13. (65,02) Madsen, Pawlicki, Kołodziej, Miedziński - 3:3 - (33:45)
14. (65,62) Smektała, Zagar, Kołodziej, Przedpełski - 2:4 - (35:49)
15. (64,96) Madsen, Sajfutdinow, Pawlicki, Zagar - 3:3 - (38:52)

Sędzia: Krzysztof Meyze
Komisarz toru: Arkadiusz Kalwasiński
Frekwencja: około 16 500 widzów
NCD: 64,89 s. - uzyskał Piotr Pawlicki w biegu 7.
Zestaw startowy: II
Rewanż: niedziela 8 września o godz. 16:30 w Lesznie

Źródło artykułu: