Żużel. Jason Doyle oglądał mecz Włókniarza z Unią. Przyjechał na rozmowy?
Nie do Zielonej Góry, gdzie miał bliżej, a do Częstochowy przyjechał po GP Niemiec Jason Doyle. Stąd można wywnioskować, że Australijczyk nie pojawił się na SGP Arenie tylko po to, aby obejrzeć półfinałowe starcie Włókniarza z Fogo Unią Leszno.
Fani się ożywili, bo oczywiście mają nadzieję, że Doyle dołączy do drużyny Lwów na przyszły sezon. Zawodnika, który reprezentował w tym sezonie barwy Get Well Toruń, na krok nie odstępowali prezes Włókniarza, Michał Świącik oraz dyrektor klubu, Patrycja Świącik-Jeż.
Po zawodach natomiast wspomniane wyżej grono udało się do klubowego gabinetu, gdzie dość długo dyskutowano. Trudno przypuszczać, że Doyle i szefostwo Włókniarza rozmawiali o pogodzie. Tajemnicą poliszynela jest, że Australijczyk idealnie pasowałby do składu Lwów w miejsce Mateja Zagara. Być może jest coś na rzeczy, bo Słoweniec w niedzielę przyznał, że chciałby zostać w klubie z Częstochowy, ale ze strony Włókniarza żadnych ruchów w celu kontynuacji współpracy nie było (zobacz szczegóły -->).
Dodajmy, że dwie największe armaty Lwów, Leon Madsen i Fredrik Lindgren, zdecydowali się zostać w ekipie biało-zielonych na kolejne trzy sezony.
ZOBACZ WIDEO Piotr Świderski: Trudno szukać drużyny, która może przeszkodzić Unii. Ona dominuje na torach rywali z play-offówKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>