Tylko nieliczni byli w stanie uwierzyć w taki scenariusz. Power Duck Iveston PSŻ Poznań roztrwonił w Bydgoszczy 28-punktową przewagę z pierwszego meczu, przegrywając tym samym awans. Zespół ze stolicy Wielkopolski swojej szansy poszuka jeszcze w barażach z Orłem Łódź.
"Ciężko jest znaleźć słowa, która można by tutaj napisać po tak przegranym meczu. Niedzielny powrót do domu był jednym z najtrudniejszych w tym sezonie, gdyż mimo oddanego całego serca na torze i tak nie udało się awansować" - napisał Marcin Nowak na swojej stronie na Facebooku.
Nowak był najskuteczniejszym, obok Davida Bellego, zawodnikiem Power Duck Iveston PSŻ Poznań. We dwójkę zdobyli łącznie 20 punktów, podczas gdy pozostała piątka żużlowców dołożyła do dorobku zaledwie 9 "oczek". Część fanów poznańskiej drużyny nie mogła pogodzić się z tym, co zobaczyła w Bydgoszczy.
ZOBACZ WIDEO Cugowski pytany o kontrakt Łaguty z Motorem parsknął śmiechem
"Przykre jest też to, gdy po ostatnim wyścigu podjeżdża się do kibiców przeprosić, a oni odpowiadają środkowym palcem... Sześć biegów (wynik 9 tj. 1,2,2,1,2,1), żadnego zera na koncie, bo walka o każdy punkt do ostatnich metrów, a tu niespodzianka i to ta z kategorii niesympatycznych..." - dodał Nowak.
Podopieczni Tomasza Bajerskiego wciąż mogą znaleźć się na zapleczu PGE Ekstraligi. Aby tego dokonać muszą jednak zwyciężyć w barażu z zespołem Orła Łódź. Marcin Nowak zapowiedział, że on i jego koledzy z drużyny nie zamierzają się poddawać i do końca będą walczyć o jak najlepszy wynik.