Żużel. Telefon Falubazu do Bydgoszczy. "Może jest jakiś patent na odwrócenie losu"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Martin Vaculik i Adam Skórnicki.
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Martin Vaculik i Adam Skórnicki.

Stelmet Falubaz Zielona Góra jest w bardzo trudnej sytuacji, jeśli chodzi o szanse tej drużyny na brązowe medale. Do odrobienia są 24 punkty. Wydaje się, że to zadanie z gatunku "mission impossible".

forBET Włókniarz Częstochowa w niedzielę rozbił zielonogórzan 57:33 i jest bliski zdobycia trzeciego miejsca w PGE Ekstralidze (przeczytaj relację >>). Pewnie wielu już wieszałoby brązowe medale na szyjach częstochowian, ale zwłaszcza w ekipie Lwów panuje atmosfera skupienia i pokory. Tym bardziej po tym, co wydarzyło się w dwumeczu decydującym o awansie do Nice 1.LŻ.

Przypomnijmy, że ZOOleszcz Polonia Bydgoszcz zanotowała niewyobrażalny wręcz comeback. Bydgoszczanie w pierwszym starciu w Poznaniu przegrali różnicą 28 "oczek" i trudno się dziwić, że w klubie ze stolicy Wielkopolski zaczęto już myśleć o swojej pierwszoligowej przyszłości. Tymczasem w rewanżu ekipa spod znaku Gryfa znokautowała Skorpiony 61:29 i to Polonia zameldowała się na ekstraligowym zapleczu (sprawdź szczegółowe wyniki >>).

Przykład bydgoszczan daje nadzieje Stelmet Falubazowi Zielona Góra, że nawet z najbardziej beznadziejnej sytuacji można się wykaraskać. - Na pewno będziemy dzwonić do Bydgoszczy i pytać, jak to się stało, że oni w tydzień potrafili wszystko odczarować. Być może jest jakiś patent - zastanawiał się trener zielonogórzan, Adam Skórnicki.

ZOBACZ WIDEO Demolka! Obejrzyj skrót meczu forBET Włókniarz Częstochowa - Stelmet Falubaz Zielona Góra

Niedługo po rywalizacji w Częstochowie nie mógł on mieć wesołej miny. - Myślę, że trochę po takim meczu mamy podcięte skrzydła. Jechaliśmy tu z pozytywnym nastawieniem, jednak rzeczywistość okazała się brutalna. Patrząc na wynik można stwierdzić, że nie podjęliśmy walki - komentował. - Nie zapominajmy, że było to spotkanie wyjazdowe w play-offach. Gospodarze byli bardzo zdeterminowani i pokazali to na torze. Więcej determinacji było po stronie Włókniarza - kontynuował.

W Częstochowie drużyna Falubazu nie miała za wielu argumentów. Rękawicę podjęli właściwie jedynie Patryk Dudek i Martin Vaculik, których tylko epizodycznie wsparł Michael Jepsen Jensen. - Nie chcieliśmy ani sobie, ani naszym kibicom sprawiać przykrości. Dopóki jednak przeciwnik nie będzie mieć 91 punktów w dwumeczu, to będziemy wierzyli, że uda nam się odwrócić losy - oznajmił Adam Skórnicki.

Rewanż w Zielonej Górze pomiędzy Falubazem a Włókniarzem zaplanowano na niedzielę, 22 września, na godzinę 16.

Komentarze (27)
avatar
Jaguś
20.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe czemu zawodnicy z Poznania obstawili u bukmacherow ze Bydgoszcz wygra. 
avatar
Łukasz Dragański
20.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tylko Wlokniarz to nie Poznań który pewnie oddał ten mecz bo nie chcieli wejść do 1 ligi. 
avatar
Ghost
20.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Weźcie Kubicę, wolny jest... tzn. niezajęty :P. 
Hussarsky
20.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kto myślał, że chodzi o Protasa? :) 
avatar
banita
19.09.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
co za zyebany tytuł artykułu!