Żużel. PGE Ekstraliga: forBET Włókniarz Częstochowa o krok od medalu! Stelmet Falubaz Zielona Góra zmiażdżony! (relacja)

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Adrian Miedziński, Matej Zagar.
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Adrian Miedziński, Matej Zagar.

Włókniarz pewnie pokonał u siebie Falubaz 57:33. Częstochowianie od pierwszej serii budowali przewagę. Medal mają prawie pewny, bo Madsen i Lindgren nie przegrali ani razu. Nie obyło się jednak bez awarii, których dostarczyła maszyna startowa.

- Chcemy zdobyć ten brązowy medal i zakończyć sezon na podium - deklarował przed tym meczem Leon Madsen. Duńczyk wraz z kolegami z forBET Włókniarza Częstochowa potwierdził, że nie rzuca słów na wiatr i w pierwszym starciu ze Stelmet Falubazem Zielona Góra poprowadził kolegów do wygranej, zdobywając komplet punktów. Świetny mecz zaliczyli również Adrian Miedziński i Fredrik Lindgren. Ta para w swoich pierwszych trzech startach zawsze wygrywała z rywalami w stosunku 5:1.

Częstochowianie swoją przewagę budowali już od pierwszej serii startów. Po 4. wyścigach mieli sześć punktów przewagi. Żużlowcy Stelmet Falubazu pierwszy wygrany drużynowo bieg zaliczyli dopiero przy szóstej odsłonie tego meczu i było to jedyne ich zwycięstwo. Ciężko w takiej sytuacji o rywalizację, bo po 7. tracili do rywali już dziesięć punktów.

Miejscowi w tym meczu zmagali się jednak nie tylko z rywalem, ale także ze stadionowym sprzętem. Awarii ulegała maszyna startowa, która puszczała taśmę nierówno. Mecz był przerywany kilka razy, aby ją wyregulować, a pierwsza przerwa przed 5. wyścigiem trwała blisko 20 minut. Problemy ponawiały się również po 12. i 13. wyścigu, ale na szczęście miejscowi jakoś usterkę naprawiali.

ZOBACZ WIDEO Vaculik zdradza jak wyglądała męska rozmowa Pedersena z Jensenem

Zobacz także: Sparta sama "załatwiła" sobie Woffindena?

Wracając jednak do początkowej fazy zawodów, to świetną pracę dla miejscowych wykonała para Miedziński-Lindgren. Pewnie ogrywali rywali, a szczególnie zaskakiwała postawa tego pierwszego, który nie błyszczał w tym roku. Polak przed wyścigami nominowanymi był niepokonany przez rywali. - Staram się zostawiać serce na torze przez cały sezon, a wychodziło różnie. Męczyłem się, ale dziś wygląda to lepiej i mam nadzieję, że utrzymam to do końca - komentował w trakcie meczu Miedziński.

Recepty na tę dwójkę nie znalazł nikt z zielonogórzan. Co prawda, Miedziński w 10. wyścigu ostro potraktował Patryka Dudka, wywożąc go na pierwszym wirażu mocno pod bandę, ale patrząc na prędkość miejscowych na trasie, nawet bez tego pewnie by go pokonali.

Żużlowcom Falubazu brakowało prędkości, a także chęci ryzyka. Tym razem tor w Częstochowie dawał sporo możliwości do mijania na trasie, ale wyprzedzali głównie gospodarze. Nawet Martin Vaculik, który jechał w tym roku fantastycznie, nie był sobą. Słowak w pierwszych trzech seriach zdobył zaledwie 4. punkty i było to chyba jego najsłabsze wejście w mecz w tym sezonie. Pod koniec meczu jednak się obudził, ale to nadal nie był ten zawodnik, co w poprzednich meczach.

Czytaj także: PGG ROW Rybnik wraca do elity!

Szybko z zawodów wykluczył się też Norbert Krakowiak. Junior gości w pierwszym wyścigu upadł, a w kolejnym zanotował defekt na starcie. Jak się okazało, było to pokłosie upadku w poprzednim wyścigu, bo Krakowiak uszkodził sobie palce i miał problem z naciskaniem sprzęgła.

Jazda w kratkę liderów i fatalna postawa Martina Smolinskiego przełożyły się na końcowy wynik. Falubaz przed sezonem nastawiał się na walkę w finale, ale niestety celu nie osiągnął. W tym meczu zielonogórzanie wyglądali tak, jakby brakowało im chęci na rywalizację o trzecie miejsce w PGE Ekstralidze. Może lepiej zaprezentują się w rewanżu.

Żużlowcy Włókniarza wykonali dobrze swoje zadanie. W przeciwieństwie do ich rywali było widać, że mocno chcą zakończyć sezon z medalem. Są na dobrej drodze do tego, bo w sezonie zasadniczym wywieźli z Zielonej Góry 41 punktów, a po dzisiejszym meczu trudno sobie wyobrazić, aby roztrwonili 24 punkty przewagi. Ponadto w doskonałej formie nadal jest Leon Madsen, a jeśli Miedziński i Lindgren znów pojadą tak dobrze jak u siebie, to sprawa jest przesądzona.

Punktacja:

forBET Włókniarz Częstochowa - 57
9. Leon Madsen - 15 (3,3,3,3,3)
10. Paweł Przedpełski - 2+1 (0,1,0,1*)
11. Adrian Miedziński - 11+3 (3,2*,2*,3,1*)
12. Fredrik Lindgren - 12+3 (2*,3,3,2*,2*)
13. Matej Zagar - 10+1 (1*,2,3,2,2)
14. Michał Gruchalski - 4 (3,0,1)
15. Jakub Miśkowiak - 3 (1,2,0)
16. Damian Dróżdż - ns

Stelmet Falubaz Zielona Góra - 33
1. Martin Vaculik - 9+1 (2,1,1*,3,2,0)
2. Martin Smolinski - 1+1 (1*,0,-,-,-)
3. Michael Jepsen Jensen - 7+1 (1,3,2,1*,0,0)
4. Piotr Protasiewicz - 3 (u,1,2,0)
5. Patryk Dudek - 11 (3,2,1,1,3,1)
6. Norbert Krakowiak - 0 (u,d,-)
7. Damian Pawliczak - 2 (2,0,0,0)
8. Sebastian Niedźwiedź - ns

Bieg po biegu:
1. (63,45) Madsen, Vaculik, Smolinski, Przedpełski - 3:3 - (3:3)
2. (63,45) Gruchalski, Pawliczak, Miśkowiak, Krakowiak (u/4) - 4:2 - (7:5)
3. (62,92) Miedziński, Lindgren, Jepsen Jensen, Protasiewicz (u/4) - 5:1 - (12:6)
4. (63,22) Dudek, Miśkowiak, Zagar, Pawliczak - 3:3 - (15:9)
5. (63,43) Lindgren, Miedziński, Vaculik, Smolinski - 5:1 - (20:10)
6. (63,07) Jepsen Jensen, Zagar, Protasiewicz, Gruchalski - 2:4 - (22:14)
7. (62,71) Madsen, Dudek, Przedpełski, Krakowiak (d/st) - 4:2 - (26:16)
8. (63,37) Zagar, Jepsen Jensen, Vaculik, Miśkowiak - 3:3 - (29:19)
9. (62,91) Madsen, Protasiewicz, Jepsen Jensen, Przedpełski - 3:3 - (32:22)
10. (63,25) Lindgren, Miedziński, Dudek, Pawliczak - 5:1 - (37:23)
11. (63,62) Vaculik, Zagar, Przedpełski, Jepsen Jensen - 3:3 - (40:26)
12. (64,21) Miedziński, Vaculik, Gruchalski, Pawliczak - 4:2 - (44:28)
13. (63,43) Madsen, Lindgren, Dudek, Protasiewicz - 5:1 - (49:29)
14. (63,54) Dudek, Zagar, Miedziński, Jepsen Jensen - 3:3 - (52:32)
15. (63,14) Madsen, Lindgren, Dudek, Vaculik - 5:1 - (57:33)

Sędzia: Paweł Słupski
Komisarz toru: Jacek Woźniak
Frekwencja: około 10 500 widzów
NCD: 62,71 s. - uzyskał Leon Madsen w biegu 7.
Zestaw startowy: I
Rewanż: niedziela 22 września w Zielonej Górze

Źródło artykułu: