Tak blisko mistrzostwa świata nie byliśmy od 9 lat. W 2010 roku tytuł wywalczył Tomasz Gollob. Teraz na dobrej drodze do powtórzenia tego wyczynu jest Bartosz Zmarzlik. Reprezentant Polski na dwa turnieje przed końcem sezonu ma dokładnie 9 i 12 punktów przewagi nad kolejnymi w klasyfikacji Emilem Sajfutdinowem i Leonem Madsenem.
Rywale naszego zawodnika w rozmowach z naszym portalem podkreślali, że presja jest na Polaku. To my, jako naród, chcemy tego złota i mamy wywierać presję na Zmarzliku. Nie ulega wątpliwością, że takie wypowiedzi to celowe i dodatkowe wywarcie ciśnienia na naszego żużlowca.
Czytaj także: Sajfutdinow ostrzega Zmarzlika
- Nie myślę o tym - mówi nam Zmarzlik. - Nie zastanawiam się nad tym, kto jest za mną czy był przede mną. Skupiam się, żeby dobrze pojechać na kolejnych zawodach - dodaje.
ZOBACZ WIDEO Cugowski pytany o kontrakt Łaguty z Motorem parsknął śmiechem
- Więcej stresowałem się kiedyś, dziś jestem już przyzwyczajony do wielkich zawodów. Mam swój rytm przygotowań, sprawdzony i w ten sam sposób podejdę do turnieju w Cardiff i Toruniu.
Na niekorzyść wychowanka gorzowskiej Stali może działać fakt, że w rozgrywkach ligowych w Polsce nie jeździ już od trzech tygodni. Jego zespół odpadł z rywalizacji o medale i będzie bił się o utrzymanie w barażach. Również w Szwecji jego drużyna przed tygodniem odpadła z fazy play-off. Polak nie uważa jednak, że będzie mu brakować jazdy.
- Byłem już w takich sytuacjach i teraz już nie mam na to wpływu, więc muszę robić swoje. W miarę możliwości korzystam z treningów i taką formę przygotowań mam, bo innej nie ma możliwości w tym okresie - przyznaje.
Zobacz również: Madsen uważa, że Polacy wywierają presję na Zmarzliku
Ostatnie dwa turnieje to rywalizacja na sztucznym torze w walijskim Cardiff oraz w Toruniu. Najbliższy turniej na wyspach odbędzie się na torze jednodniowym. Dla wielu zawodników sztuczne nawierzchnie nie są komfortowe. - To jest Speedway Grand Prix, tu nie ma łatwiejszych czy trudniejszych zawodów, wszystkie są ekstremalnie ciężkie - stwierdza Polak. - Są zawodnicy walczący o medale, są walczący o czołową ósemkę, każdy chce się pokazać dla siebie, kibiców, sponsorów.
- Jeśli mogę mieć prośbę, to proszę, wstrzymajmy się z wieszaniem medali na szyjach do ostatniego biegu w Toruniu. Ja mogę zapewnić kibiców, że do każdych tych zawodów podejdę pełen pokory i koncentracji. Jak zawsze dam z siebie 110 proc. a wy kibicujcie i trzymajcie kciuki, bo to wiele znaczy - poprosił na zakończenie Bartosz Zmarzlik.