Żużel. Elitserien. Niezwykle trudne zadanie Dackarny. Smederna blisko trzeciego mistrzostwa z rzędu

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Maciej Janowski
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Maciej Janowski

Tradycyjnie dzień po pierwszym meczu odbędzie się rewanż w finale szwedzkiej Elitserien. W środowy wieczór Dackarna Malilla podejmie Eskilstuna Smedernę i zadanie czeka ją niezwykle trudne. Gospodarze mają do odrobienia aż 18 punktów.

Drużynowi mistrzowie Szwecji z lat 2017-2018 rozpędzali się od drugiej części sezonu zasadniczego i zdążyli się już tak napędzić, że we wtorkowy wieczór w Eskilstunie dotkliwie zlali Dackarnę 54:36. Wynik na pewno bardzo dobry, budujący i dający duże nadzieje na triumf końcowy, co oznaczałoby wywalczenie "hat tricka" i sięgnięcie po trzy z rzędu złote medale Elitserien. Dla Smederny, która przed wygraną przed dwoma laty miała na koncie tylko jeden tytuł, to rzecz niesamowita.

CZYTAJ WIĘCEJ: Bartosz Zmarzlik nie zmienia klubu. Zostaje w Vetlandzie

Dackarna stoi przed ciężkim zadaniem i ma się za co rehabilitować. Szczególnie Patryk Dudek, Piotr Pawlicki i Kacper Gomólski, którzy muszą wydatniej wspomóc Macieja Janowskiego. Dodajmy, że jedynym Polakiem w składzie gości jest Przemysław Pawlicki. W finałach nie startuje Adrian Miedziński, który odczuwa skutki niedzielnego upadku w Zielonej Górze.

Składy:
Dackarna Malilla - Eskilstuna Smederna, godz. 19:00, RELACJA LIVE -->

Dackarna Malilla: Maciej Janowski, Piotr Pawlicki, Oliver Berntzon, Jacob Thorssell, Patryk Dudek, Kacper Gomólski, Frederik Jakobsen

Eskilstuna Smederna: Fredrik Lindgren, Gleb Czugunow, Michael Jepsen Jensen, Andrzej Lebiediew, Przemysław Pawlicki, Alexander Woentin, Pontus Aspgren

Pierwszy mecz: 54:36 dla Smederny.

ZOBACZ WIDEO: Rusko ma rację. Transferowe gry sprzeczne z etyką

Komentarze (0)