Żużel. Będzie postępowanie GKSŻ w sprawie słów Przemysława Termińskiego. Klubowi z Torunia grozi finansowa kara

WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Przemysław Termiński (z lewej) w parku maszyn. Za nim Adam Krużyński. Po prawej Ilona Termińska, prezes klubu.
WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Przemysław Termiński (z lewej) w parku maszyn. Za nim Adam Krużyński. Po prawej Ilona Termińska, prezes klubu.

GKSŻ zajmie się tematem konferencji prasowej, na której właściciel Apatora pochwalił się składem na sezon 2020. Możliwe są kary finansowe dla toruńskiego klubu za złamanie regulaminu. Mówi się o kilku tysiącach złotych.

W poniedziałek właściciel Apatora Toruń poinformował o zmianie nazwy i składzie drużyny na sezon 2020 (więcej przeczytasz TUTAJ). We wtorek Power Duck Iveston PSŻ Poznań, za pośrednictwem swojej strony, wezwał GKSŻ i Ekstraligę Żużlową do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego w sprawie złamania artykułu 223 Regulaminu Przynależności Klubowej (więcej przeczytasz TUTAJ). Chodzi o zakaz rozmawiania czy też podpisywania czegokolwiek z zawodnikami, którzy formalnie nie zakończyli sezonu ligowego.

Zadzwoniliśmy do GKSŻ (EŻ temat nie interesuje, bo Apator spadł), by usłyszeć, że postępowanie będzie wszczęte, bo trzeba sprawdzić, czy i w jakim stopniu właściciel toruńskiego klubu naruszył regulamin. Komisja miała zamiar zająć się sprawą nawet bez wniosku z PSŻ, bo przecież pan Przemysław Termiński mówił o porozumieniach z zawodnikami, którzy wezmą udział w barażu o Nice 1.LŻ. Chodzi o braci Curzytków ( PSŻ) i anonimowego zawodnika Orła Łódź. Z naszych informacji wynika, że chodzi o Tobiasza Musielaka.

Czytaj także: Jamróg czy Czugunow? Sparta musi wybrać

W trakcie postępowania GKSŻ poprosi o wyjaśnienia nie tylko pana Termińskiego, ale i też zawodników oraz ich najbliższe otoczenie. W przypadku braci Curzytków wezwani mogą być ich rodzice, bo właściciel toruńskiego klubu pochwalił się, że z nimi zawarł porozumienie dotyczące startów wspomnianych żużlowców. GKSŻ będzie chciała zobaczyć też wszystkie dokumenty, względnie umowy sponsorskie, jeśli takie zostały podpisane.

ZOBACZ WIDEO: Stelmet Falubaz szykuje bombę transferową? Chodzi o zawodnika zagranicznego!

Postępowanie nie będzie obejmowało Adriana Miedzińskiego. On zakończył sezon we forBET Włókniarzu Częstochowa i mógł ustalić warunki kontraktu z Apatorem. To samo dotyczy trenera Tomasza Bajerskiego. Obecnie jest on związany z PSŻ, ale żaden punkt regulaminu nie zakazuje mu podpisania umowy z innym klubem na przyszły rok.

Co może się stać w związku z podejrzeniem złamania regulaminu przez Apator? Taryfikator obejmuje takie sankcje jak zawieszenie i finansowa grzywna. W tym przypadku w rachubę wchodzi wyłącznie to drugie rozwiązanie. Skończy się na karze rzędu kilku tysięcy, chyba że w trakcie przesłuchania pana Termińskiego wyjdą na jaw jakieś nowe, nieznane dotąd okoliczności. Bo właśnie zeznania oraz zapis wideo z konferencji będą głównymi dowodami w sprawie. Trudno jednak przypuszczać, że Termiński i wskazani przez niego zawodnicy sami się pogrążą, składając wyjaśnienia.

Swoją drogą, to PSŻ ma pecha, że 13 października są wybory, w których pan Termiński startuje do sejmu. Ogłoszenie składu Apatora sprawiło, że przybyło mu punktów w kampanii. Nawet jeśli komuś zaszkodził i za chwilę będzie musiał zapłacić za to karę, to z pewnością specjalnie się tym nie zmartwi.

Źródło artykułu: