- Każda drużyna jest do ogrania. Jedziemy po, minimum, kolejny punkt bonusowy. Ale zespół z Gdańska prezentuje się u siebie bardzo dobrze. Wygrał z Lesznem i zaskakująco wysoko z Bydgoszczą. Przypuszczam, że to będzie naprawdę trudny wyjazd. Uważam, że nie mniej ciężki niż ten do Gorzowa - powiedział "Pepe" w rozmowie z "Gazetą Lubuską".
W środę w Rawiczu wychowanka Falubazu czeka natomiast występ w półfinale Indywidualnych Mistrzostw Polski. - Jest to chyba jedyny turniej indywidualny, który ma na dziś w kraju renomę. Przynajmniej dla zawodników. Mówiłem przed sezonem - i tu się nic nie zmieniło - chciałbym, żeby było lepiej niż rok temu. Na razie jest bardzo dobrze. Notuję pojedyncze wpadki, ale nikt nie da rady przejechać 30, 40 meczów bez słabszego występu. Wchodzimy na wyższy pułap i chciałbym w najbliższych eliminacjach dobrze się spisać. Ale bez specjalnego ciśnienia, bo nie zawsze wszystko wychodzi - dodał Protasiewicz.