Żużel. Nice 1.LŻ. Co dalej z Ostrovią? Ewolucja, a nie rewolucja. Do akcji wkraczają wychowankowie

Rewelacyjny beniaminek Nice 1. LŻ w przyszłym sezonie wcale nie musi być słabszy, a może nawet zostanie wzmocniony. W Ostrowie nie ma mowy o rewolucji, a jedynie delikatnej korekcie składu. Nowością będą wychowankowie TŻ Ostrovia.

Maciej Kmiecik
Maciej Kmiecik
Marcin Kościelski i Kamil Nowacki WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Marcin Kościelski i Kamil Nowacki

Skazywany na porażkę zespół w tym sezonie zrobił furorę. - Owszem, wróżono nam udział w barażach, ale nie tych o awans do PGE Ekstraligi, ale utrzymanie w Nice 1. LŻ. Przez cały sezon zaskakiwaliśmy pozytywnie swoich kibiców - mówi Tomasz Gapiński, który przejście do Ostrowa uważa za znakomity ruch. - Nigdzie się stąd nie ruszam. Ogłosiłem to już wcześniej - dodaje 37-letni żużlowiec. Co najważniejsze, trener Mariusz Staszewski nie miał w zespole gwiazd, ale potrafił z tych zawodników stworzyć drużynę groźną dla faworytów.

Wszystko wskazuje na to, że trzon drużyny pozostanie bez zmian. Włodarze klubu już wcześniej uzgodnili warunki dalszych startów w Ostrowie z Nicolai Klindtem i Samem Mastersem. W piątek wymowne zdjęcie zaprezentował na swoim profilu w mediach społecznościowych sponsor Tomasza Gapińskiego i Grzegorza Walaska, Mercedes Benz Garcarek. Można z niego wywnioskować, że najbardziej doświadczony żużlowiec Arged Malesa TŻ Ostrovia zostanie w Ostrowie. Walasek w sezonie 2019 wykręcił 15. średnią w Nice 1.LŻ - 1.976.

Z drużyny najpewniej odejdzie Renat Gafurow, który nie łapał się już w tym sezonie zbyt często do podstawowego składu na mecze ligowe. Nie wiadomo, czy Aleksandr Łoktajew będzie chciał zostać w Ostrowie i walczyć o miejsce w składzie, bo w miejsce Rosjanina powinien pojawić się solidniejszy żużlowiec. Jeśli Ostrovia wymieni najsłabsze ogniwo, może być jeszcze mocniejsza niż w tym sezonie. Oczywiście, to założenie czysto teoretyczne, bo przekonaliśmy się wiele razy, że nazwiska nie jeżdżą, a wszystko rozgrywa się na torze. Paradoksalnie przyszły sezon może być dla ostrowian trudniejszy. Już nie będą bowiem postrzegani jako beniaminek. Rywale ponadto poznali ostrowski tor, na który przed tym sezonem dowieziono sporo nowej nawierzchni.

ZOBACZ WIDEO: Żużel. Zobacz najnowszy magazyn "Speedway+"

Poważna zmiana w Ostrowie szykuje się na pozycji juniorskich. Marcin Kościelski, który ma za sobą bardzo dobry sezon kończy wiek młodzieżowca. Do Gorzowa wrócić ma Kamil Nowacki. Do tej pory ostrowianie musieli posiłkować się wypożyczonymi juniorami. Polityka klubu o szkoleniu własnych wychowanków powoli przynosi efekty. Sebastian Szostak już zadebiutował w lidze. W przyszłym roku wiekowo gotowy do startu będzie Kacper Grzelak. Być może jeszcze w tym roku licencję zdadzą Jakub Poczta i Jakub Krawczyk. Trener Mariusz Staszewski może mieć zatem do wyboru czterech wychowanków. W lidze nie są jeszcze objeżdżeni, ale prędzej czy później ostrowski klub będzie miał z nich dużą pociechę.

Zobacz także: Oliver Berntzon długo myślał o Starcie

Czy włodarze klubu obrali słuszną opcję o ewolucji, a nie rewolucji w składzie Arged Malesa TŻ Ostrovia?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×