Żużel. Wegetarianie na motocyklach. Bez mięsa też można być szybkim i skutecznym zawodnikiem

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Wiktor Lampart.
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Wiktor Lampart.

Wiktor Lampart będąc gościem #MagazynuBezHamulców opowiadał, że jest weganinem. Twierdził, że dieta mu pomaga. Trenerzy mówią o modzie na wegetarianizm. Uległ jej nawet Maciej Janowski, którego ojciec jest producentem wędzonej kiełbasy.

Wegetarianie na żużlowych motocyklach to nie jest całkiem nowe zjawisko. Impuls dal Maciej Janowski, który od ponad dwóch lat jest na diecie, choć jego tata Piotr Janowski jest producentem wędzonej kiełbasy. Ponoć bardzo dobrej. Janowski junior omija jednak domowy specjał szerokim łukiem. Nie złamał się nawet wtedy, gdy na początku stosowania wegańskiej diety miał zniżkę formy. Zresztą w tym roku finisz sezonu też był w wykonaniu Janowskiego kiepski.

Trener kadry juniorów Rafał Dobrucki, gdy słyszy hasło wegetarianin, mówi, że ma pewne wątpliwości. - Bo z mojej wiedzy wynika, że nie każdy może być na tej diecie - stwierdza Dobrucki. - A jeśli jest, to powinien być pod okiem specjalisty-dietetyka. Żużlowiec to nie księgowy, czy maszynista z tramwaju. Jak ktoś w znaczącym stopniu eksploatuje organizm, to musi mieć fachową opiekę, być stale monitorowanym. Jak chce się być weganinem, to trzeba się odpowiednio suplementować.

Czytaj także: Cieślak wyrzucił czterech zawodników z kadry

Stanisław Chomski, trener truly.work Stali Gorzów mówi, że mistrz świata Bartosz Zmarzlik je mięso (odstawienie go nie jest warunkiem koniecznym do wygrywania tytułów), ale nic przeciwko modzie nie ma. On również mówi jednak o potrzebie kontroli. - W ogóle to przed samym przejściem na dietę trzeba zrobić badanie na tolerancję pokarmową - stwierdza. - A potem na pewno nie może być tak, że nasz wegetarianizm polega wyłącznie na tym, że nie jemy mięsa. Trzeba jakoś te produkty mięsne zastępować, szukać tego, co w nich jest w innym jedzeniu.

ZOBACZ WIDEO Przepis na sukces Wiktora Lamparta. Junior Motoru przeszedł na wegetarianizm

- Jeśli jednak zawodnik jest mądrze prowadzony i uświadomiony, jeśli jeździ, wygrywa i nie opada z sił, to nie ma problemu. Zmarzlik nie jest weganinem, ale uważa na to, co je. Inni też. Większość zabiera na podróż pudełka z sałatkami. Dziś nie ma sportu bez diety - zauważa Chomski.

- Znam wegan, którzy biegają maratony, więc brak mięsa w niczym nie przeszkadza, o ile jest dobrze skompensowany - opowiada żużlowy menedżer Jacek Frątczak. - Tak się składa, że rozmawiałem z trenerem Motoru Maćkiem Kuciapą o stosowaniu diety przez Wiktora Lamparta, więc wiem, że tam jest wszystko poukładane. W Lublinie, w hotelu, w którym nocuje, mają dla niego specjalne menu. Tam jest taki bilans, żeby organizm dostał potrzebnego zastrzyku energii.

Czytaj także: Drabik przez L-4 stracił nagrodę od sponsora

Wiemy, że poza Janowskim i Wiktorem Lampartem zwolennikiem diety wegańskiej jest Maksym Drabik. Trener Dobrucki precyzuje, że nie jest on tak ortodoksyjny w podejściu, jak jego koledzy. - A kiedy pracowałem w Sparcie, to na diecie był też Vaclav Milik. I to mu chyba służyło, bo był szczupły, nie chorował, a wyniki miał całkiem niezłe - komentuje Piotr Baron, trener mistrza Polski Fogo Unii Leszno.

W diecie chodzi jednak nie tylko o karierę. Lampart w #MagazynieBezHamulcow mówił o niej w szerszym kontekście. Przyznał, że dzięki temu zrzucił 5 kilogramów i poczuł się lepiej. Dodał też jednak, że jest przeciwny zabijaniu zwierząt. Dziewczyna pokazała mu filmiki, które wstrząsnęły nim do głębi i całkowicie usunął mięso ze swojego menu. Żyje nie tylko w zgodzie z własnym sumieniem, ale i ma wyniki. Przez cały rok miał energię i formę. Im bliżej końca sezonu, tym lepszą.

Źródło artykułu: