Żużel. Jan Krzystyniak. Na pełnym gazie: Kary powinny być dotkliwe. Jazda w kadrze to największy zaszczyt (felieton)

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Przemysław Pawlicki, Kacper Woryna w meczu reprezentacji.
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Przemysław Pawlicki, Kacper Woryna w meczu reprezentacji.

Jan Krzystyniak dla wyrzuconych kadrowiczów - Macieja Janowskiego, Maksyma Drabika i braci Pawlickich - nie miałby skrupułów. Jego zdaniem kary powinny być na tyle dotkliwe, aby odstraszyły potencjalnych naśladowców.

"Na pełnym gazie" to cykl felietonów Jana Krzystyniaka, byłego żużlowca i szkoleniowca, a obecnie cenionego żużlowego eksperta.

***

Obserwuję to co dzieje się wokół kadry i dochodzę do pewnych wniosków. Od jakiegoś czasu co roku sezon poprzedza zgrupowanie reprezentacji Polski, w związku z którym Polski Związek Motorowy ponosi niemałe koszty. Domniemam, że każdy zawodnik powołany do reprezentacji musi wyrazić swoją chęć bądź dezaprobatę do reprezentowania narodowych barw. Jasne dla mnie jest, że ci, którzy pojawiają się na obozie, akceptują starty w kadrze. Zresztą jest to wielkie wyróżnienie.

Tymczasem w ostatnich dniach mamy do czynienia z licznym zjawiskiem problemów zdrowotnych czołowych kadrowiczów. Jedni potrzebują zabiegów, drudzy się rozchorowali. Stało to się nagle, przed powołaniem zawodników do reprezentowania kraju w meczu Polska - Reszta Świata i finałem Złotego Kasku, który jest swoistym finałem krajowych eliminacji do Grand Prix i mistrzostw Europy. Fakt, że ci młodzi zawodnicy nagle się rozchorowali, jest dla mnie zaskoczeniem.

Przeczytaj także: Chomski: Zmarzlik był chory i mógł wysłać L-4, ale nie zrobił tego. Nie dziwię się Cieślakowi

W sytuacji, gdy żużlowca trapi jakaś dolegliwość, której może się pozbyć poprzez zabieg czy operację, to takie rzeczy planowane są ze sporym wyprzedzeniem. Zawodnik ma więc wystarczająco dużo czasu, aby kilka tygodni wcześniej poinformować o tym selekcjonera. Zresztą wystarczy spojrzeć na przykład Patryka Dudka, który w terminie meczu kadry miał dużo wcześniej zaplanowany start w Niemczech. Zachował się jednak tak jak należy informując o tym kierownictwo reprezentacji i jest usprawiedliwiony. Załatwił tę sprawę tak jak należało.

ZOBACZ WIDEO Mistrz świata zdradził, ile wydaje na sprzęt. Suma przyprawia o zawrót głowy

Marek Cieślak, trener reprezentacji, zdecydował się wyrzucić czterech reprezentantów z kadry. Dziwię się, że zareagował tak późno. Moim zdaniem riposta po otrzymaniu zwolnień powinna być natychmiastowa. Być może czekał na to, co powie opinia publiczna. Uważam, że Marek postąpił słusznie, choć za późno. Z drugiej strony lepiej późno niż wcale.

Szok jest tym większy, że temat dotyczy młodych zawodników. Według mnie należy się co poniektórym solidna, dotkliwa kara. Taka, aby była ona przestrogą dla innych, którzy w przyszłości mają aspiracje reprezentować barwy narodowe. A to jest najwyższe wyróżnienie dla sportowca. Możemy się jednak domyślać, że zawodnicy kalkulują, bo umówmy się, że jazda dla kadry nie jest zbyt rentowna. Dla mnie jednak największą zapłatą byłaby możliwość jazdy z orzełkiem na piersi czy pod polską flagą. Nie ma pieniędzy, które zrekompensowałyby to wyróżnienie. Sądzę, że kary powinny być dotkliwe i nie dotyczyć okresu zimowego, tylko kilku najbliższych lat.

Kadra nie zostanie na lodzie, bo mamy zawodników, którzy spokojnie zastąpią tych wyrzuconych, czyli Macieja Janowskiego, Maksyma Drabika oraz braci Przemysława i Piotra Pawlickich. Bartosz Zmarzlik to jest absolutny numer jeden. Drugi naturalnie nasuwający się kandydat to wspomniany Patryk Dudek. Podejrzewam, że przez okres zimowy dogada się ze sprzętem i wyeliminuje przyczynę swoich niepowodzeń, bowiem dla mnie ósme miejsce w Grand Prix dla takiego zawodnika jak Patryk Dudek jest porażką.

Ponadto mamy utalentowaną młodzież z Leszna. Bartosz Smektała przechodzi w wiek seniora, ostatni rok na juniorce został Dominikowi Kuberze. Oni wielokrotnie radzili sobie z największymi zagranicznymi gwiazdami. Mamy w kim wybierać. Damy sobie radę.

Jan Krzystyniak

Czytaj również: Reprezentacja poradzi sobie bez wyrzuconych kadrowiczów

Komentarze (32)
Nίghtmare
17.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ot i janek alkoholik kiedys bobera chciał w kajdany i do lohu wsadzić a dziś jurz wyżucił z kadry cztereh czołowyh żużlowców tylko rze ty krystyniak to nie masz nic na szczenście do ... gadania 
avatar
Lukim81Pomorskie-Śląskie
16.10.2019
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
A pan Janek zapomniał jak okpiwiał Falubaz,deklarując że w Lesznie znajduje się jego rodzinny dom ( narzeczona) i sezon zmarnowany tylko treningowe kółka na leszczyńskim torze. I nieładne zacho Czytaj całość
avatar
MOTOR
16.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Sezon się skończył a Krzystyniak dalej nie przeprosił kibiców Motoru. 
avatar
czterdziestek
16.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
A SF usuwa regularnie kometarze.Powiedz Ostaf na kogo głosowałeś ? Zresztą nie mów bo to widać po metodach jakie stosujesz. 
avatar
SpartyFan
16.10.2019
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Artykuły Janka powinny się nazywać na pełnym, ale podwójnym gazie ;)