Żużel. Czy PGE Ekstraliga zlikwiduje baraże? Będzie poważna dyskusja nad sezonem 2021

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Motor - Stal. Andreas Jonsson za plecami Szymona Woźniaka.
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Motor - Stal. Andreas Jonsson za plecami Szymona Woźniaka.

Truly.work Stal rozbiła w dwumeczu Arged Malesa TŻ Ostrovię (117:63). To sprawia, że jak bumerang wraca dyskusja na temat sensu rozgrywania barażu o PGE Ekstraligę. Władze ligi niczego nie wykluczają, ale sezonie 2020 wszystko będzie po staremu.

Losy barażu o PGE Ekstraligę rozstrzygnęły się po ósmym wyścigu rewanżowego spotkania w Ostrowie Wielkopolskim. Już wtedy truly.work Stal była pewna utrzymana w elicie. Tak naprawdę rywalizacja została obdarta z emocji po pierwszym meczu w Gorzowie, gdzie drużyna Stanisława Chomskiego wygrała 60:30. Ostrowianie robili, co mogli. Dzielnie walczyli, ale nie miało to większego przełożenia na zdobycze punktowe. Stal dzieliła i rządziła w obu meczach, także na torze w Ostrowie, który w trakcie sezonu 2019 dla ekip z pierwszej ligi był twierdzą nie do zdobycia.

Niektórzy uważają, że rozgrywanie barażu o PGE Ekstraligę od dawna nie ma sensu, bo pomiędzy ligami mamy przepaść. Czy w związku z tym będą zmiany? Władze rozgrywek nad tym tematem się pochylą. Na razie możemy być pewni jednego. - Przyszły rok co do regulaminu w tym zakresie jest jasny - mówi nam prezes PGE Ekstraligi Wojciech Stępniewski i dodaje, że baraże zostaną wtedy na pewno rozegrane w tej samej formule. To oznacza, że pierwsze spotkanie odbędzie się na torze drużyny z wyższej klasy rozgrywkowej.

Zobacz także: Mistrz świata z Rosji stara się o polskie obywatelstwo. Artiom Łaguta będzie drugim Rune Holtą?
Co dalej? Tego nie wiemy, bo jesteśmy właśnie w przededniu dużej dyskusji na temat regulaminu, który miałby funkcjonować od sezonu 2021. Przyszłość meczów barażowych stoi nad znakiem zapytania. Trudno przewidzieć, jakie zapadną ostatecznie rozstrzygnięcia.

W ciemno można jednak zakładać, że kluby ekstraligowe będą chciały, by z barażu zrezygnować. Powód? Finanse. Mecze z pierwszoligowcem nie cieszą się na tyle dużym zainteresowaniem ze strony kibiców, by wygenerować zysk dla klubu lub wyjść na zero. Zwłaszcza jeśli różnica w dwumeczu jest tak duża, jak w przypadku tegorocznych spotkań.
Zobacz także: Stal Gorzów o krok od zaskakującego transferu! Prezes Grzyb wygrał wyścig o duński diament

ZOBACZ WIDEO Cieślak o odejściu Miedzińskiego z Włókniarza. "Dużo do powiedzenia miał jego sponsor"

 

Źródło artykułu: