- To, co z przyszłym sezonem to jeden wielki znak zapytania. Trwają rozmowy z klubem i również czekam jak koledzy na rozliczenie. Kolejny sezon raczej będzie moim ostatnim w karierze - powiedział junior truly.work Stali Gorzów w rozmowie z telewizją nSport+. Jego słowa wywołały burzę.
Wielkie oczy po zapoznaniu się z wywiadem 20-letniego zawodnika zrobił prezes gorzowskiego klubu. - Nie za bardzo to wszystko rozumiem. Uważam, że mamy do czynienia z jakąś dziwną grą ze strony zawodnika i jego otoczenia – mówi nam Marek Grzyb. Szef truly.work Stali dodaje, że rozumie trudne położenie Rafała Karczmarza. - Mam świadomość, że za nim trudny rok. W klubie wszyscy chcemy mu pomóc, ale to musi odbyć się na zdrowych zasadach – podkreśla Grzyb.
A co z finansami? Prezes gorzowskiego klubu nie za bardzo rozumie pretensje Karczmarza. Daje słowo, że klub zapłaci w umówionym terminie, o którym żużlowiec doskonale wie. Stal jest pewna, że rozliczy się z wszystkimi zawodnikami do końca października.
ZOBACZ WIDEO Mistrz świata zdradził, ile wydaje na sprzęt. Suma przyprawia o zawrót głowy
Zobacz także: Rewolucja w polskim żużlu przeniesiona o rok. W sezonie 2020 tylko dwie poważne zmiany
Zawodnik, który został zapytany przez nas o całą sytuację, powiedział jedynie, że nie będzie udzielać komentarzy do czasu umówionego spotkania z Markiem Grzybem. Sam prezes pokusił się jednak o pewną refleksję już teraz. - Całe to zamieszenie jest dowodem, że niektórzy młodzi zawodnicy osiągają gorsze wyniki, kiedy w ich otoczeniu pojawiają się różni doradcy. Mam wrażenie, że tak jest w tym przypadku – tłumaczy.
Z kilku klubów pierwszoligowych słyszymy, że chętnie wypożyczyliby ze Stali Karczmarza. W teorii jazda w pierwszej lidze mogłaby zawodnikowi pomóc się odbudować. W Gorzowie nie chcą jednak za bardzo o tym słyszeć. Karczmarz ma ważny kontrakt z klubem i powinien go wypełnić. Nie oznacza to jednak, że będzie mieć pewne miejsce w składzie. Liderem formacji młodzieżowej w sezonie 2020 będzie Mateusz Bartkowiak. Do Gorzowa z wypożyczenia wraca Kamil Nowacki, a szybkie postępy robi Wiktor Jasiński. Na starcie każdy z tych zawodników będzie mieć równe szanse.