Tillinger na wylocie? Miasto i prezes zaprzeczają

Czy to koniec rządów prezesa Leszka Tillingera w bydgoskim klubie? Zdaniem miejscowych mediów tak, ale władze miasta i sam szef żużlowej spółki nic nie wiedzą o planowanych zmianach.

Bomba wybuchła w piątkowy ranek. Po mieście rozniosła się plotka, jakoby Ratusz już szykował następcę prezesa Leszka Tillingera. Według informacji Gazety Pomorskiej, kandydat wywodzi się ze środowiska bankowego i jest już po rozmowach z prezydentem Konstantym Dombrowiczem. Przypomnijmy, że na początku stycznia miasto objęło znaczną część akcji bydgoskiego klubu, ale prezesa może odwołać jedynie rada nadzorcza, w której decydujący głos należy właśnie do miejskich urzędników.

Czy tak rzeczywiście się stanie? O to postanowiliśmy zapytać Adama Sorokę, dyrektora wydziału sportu i turystyki Urzędu Miasta Bydgoszczy. - Prezesa Zarządu powołuje i odwołuje Rada Nadzorcza Spółki, nie Ratusz! I to pytanie należy raczej skierować do członków Rady Nadzorczej. Ratusz nic nie wie o planach Rady Nadzorczej dotyczących odwołania Prezesa Tillingera - tłumaczy Soroko.

O planowanych zmian w klubie nic nie wie też sam zainteresowany. Na dodatek prezes Tillinger od kilkunastu dni przebywa na zwolnieniu lekarskim. - Ja mam kontrakt do 26 października 2009 roku, i zamierzam go wypełnić. Nic nie wiem o potencjalnych roszadach na stanowisku prezesa, bo taką decyzję może podjąć jedynie Rada Nadzorcza. To właśnie od tego gremium też zależy, czy moja umowa na przyszły rok zostanie przedłużona. Do 14 lipca jestem na zwolnieniu lekarskim, a to nie może być powodem mojego odwołania, gdyż jest to polecenie szpitalne - dodał Tillinger.

Przypomnijmy, że już jakiś czas temu pisaliśmy o możliwej zmianie na stanowisku prezesa zarządu ŻKS Polonii Bydgoszcz. Miasto jest podobno niezadowolone z prowadzenia polityki finansowej klubu. W niedzielę w rozmowie z naszą redakcją prezes Leszek Tillinger przyznał, iż spółka ma zaległości finansowej w stosunku do dwóch zawodników. - Mamy co prawda niewielkie opóźnienia, ale jedynie dwóch zawodników czeka na swoje pieniądze, a nie jak podano cała drużyna. Reszta jest regulowana na bieżąco, choć staramy się jak możemy łatać dziury w budżecie - twierdził wówczas Tillinger.

Miasto prócz udziałów w Polonii jest też współwłaścicielem siatkarskiej drużyny Delekty Bydgoszcz. 2 lipca Ratusz powołał do życia spółkę WKS Zawisza Bydgoszcz SA, w której zdecydowana większość akcji również należy do Urzędu Miasta. Sporymi kwotami wspierana jest także występująca na parkietach PLKK ekipa Artego Bydgoszcz.

Komentarze (0)