Żużel. W cieniu transferów. Pogłoski o wojnie w Stali przesadzone. Zmora nie obraził się na Grzyba

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu od lewej: Marek Grzyb i Ireneusz Maciej Zmora
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu od lewej: Marek Grzyb i Ireneusz Maciej Zmora

Od kilkunastu dni krążą plotki, że były prezes żużlowej Stali Ireneusz Zmora obraził się na swojego następcę Marka Grzyba, że między nimi jest wojna, która może się zakończyć definitywnym wyjściem Zmory z klubu. Sprawdziliśmy, o co chodzi.

Ireneusz Maciej Zmora pod koniec sierpnia przestał być prezesem truly.work Stali Gorzów. Po 8 latach uznał, że ma już dość siedzenia w "złotej klatce" (w jednym z wywiadów tak powiedział o pełnieniu funkcji szefa żużlowego klubu). Jego następcą został Marek Grzyb, a Zmora przesunął się na funkcję członka zarządu. Zmora sam złożył rezygnację i namówił Grzyba na objęcie fotela prezesa.

Oczywiście zaraz po roszadzie pojawiły się spekulacje, że mamy do czynienia ze zwykłym mydleniem oczu, że Grzyb będzie sterowany przez Zmorę z tylnego siedzenia. W tym samym duchu utrzymane są informacje o rzekomym konflikcie obu panów. Od naszych informatorów słyszymy, że nowy prezes za bardzo się usamodzielnił, że między Zmorą i Grzybem są coraz większe różnice zdań, że w zasadzie działacze przestali już ze sobą rozmawiać.

Czytaj także: Sensacyjny trener PGG ROW-u. Odważna decyzja prezesa Mrozka

Sprawdziliśmy u źródła, jak wyglądają kontakty Zmory z Grzybem. Faktycznie jakaś różnica zdań między nimi jest, ale ani jeden, ani drugi nie robią z tego powodu problemu. Mówią, że takie ścieranie się poglądów jest naturalne. Różnica nie oznacza jednak konfliktu, ani tym bardziej otwartej wojny.

Eks-prezes Zmora jest w istocie zadowolony z nowej rzeczywistości i z tego, że Grzyb tak szybko odnalazł się w roli szefa klubu. Dzięki temu Zmora ma mniej stresów. Co by nie mówić, prezes Grzyb na razie nie zanotował żadnej wpadki. Ma się za to czym pochwalić. To coś, to zatrzymanie Krzysztofa Kasprzaka, który przecież był dwoma nogami w Speed Car Motorze Lublin, ale zawrócił (więcej przeczytasz TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO Przepis na sukces Wiktora Lamparta. Junior Motoru przeszedł na wegetarianizm

Komentarze (6)
avatar
sympatyk żu-żla
5.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak jeden drugiego wciągał na fotel prezesa ,Raczej oba panowie żyją w zgodzie .Rzecz wiadoma każdy na pewne sprawy ma własne zdanie,Obaj panowie o tym wiedzą .Zobaczymy jak się losy potoczą da Czytaj całość
avatar
Kuluarom śmierć
5.11.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Za każdym razem gdy Ostaf pisze o "naszych informatorach" tysiące ludzi czytających te bzdury wybucha gromkim śmiechem i wiadomo że ten news można położyć tuż obok papieru toaletowego i użyć go Czytaj całość
torus
5.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nogami do tyłu czy do przodu ? 
avatar
scott111
5.11.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Mysle, ze Zmora nie moze " pofikac " przy Prezesie Grzybie. Nie stoi za nim nikt i nic. Ani biznes, ani politycy, ani samorzad nawet kibice. Zaczal dobrze ale konfliktowal sie w lokalnych ukla Czytaj całość
avatar
cezaryspeedway
5.11.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Może Kasprzak był trzema nogami w Lublinie