Żużel. Transfery. Adrian Cyfer pracuje pomiędzy sezonami w Szwecji, by móc startować na żużlu

WP SportoweFakty / Wiesław Wardaliński. / Na zdjęciu: Adrian Cyfer
WP SportoweFakty / Wiesław Wardaliński. / Na zdjęciu: Adrian Cyfer

- Pracuję w firmie drukarskiej w Szwecji, a zarobione tam pieniądze przeznaczę na jak najlepsze przygotowanie sprzętowe do sezonu – mówi Adrian Cyfer, któremu bardzo zależało, by trafić do Ostrowa pod skrzydła trenera Mariusza Staszewskiego.

Adrian Cyfer ma 24 lata i za sobą trzy sezony w dorosłym speedwayu. Po wieku juniora, gdzie startował w parze z obecnym mistrzem świata, Bartoszem Zmarzlikiem, gorzowianin miał tak naprawdę udany jeden sezon 2017. - Dwa ostatnie lata z różnych względów mu nie wyszły. Pierwszy rok jako senior, gdy startował w Pile, rokował całkiem nieźle. Adrian jeździ bardzo dobrze technicznie. Chcemy wyciągnąć do niego rękę i sprawić, by w Ostrowie na dobre zaczęła się jego dorosła kariera - podkreśla trener Mariusz Staszewski.

Cyfer bardzo chciał współpracować ze swoim krajanem. Do tego stopnia, że sam zgłosił się do TŻ Ostrovia, bo zależało mu na pracy z Mariuszem Staszewskim. - Obaj pochodzimy z Gorzowa. Trener mnie zna i wie, na co mnie stać. Wierzę, że pomoc trenera Mariusza Staszewskiego dużo mi da. Wiem, że atmosfera w zespole z Ostrowa jest bardzo dobra. To powinno też pomóc w odbudowie - dodaje żużlowiec.

Aktualnie Adrian Cyfer przebywa w Szwecji. - Pracuję tam w firmie drukarskiej. Staram się w ten sposób zarobić, by jak najlepiej przygotować się do sezonu - nie kryje zawodnik. To bardzo pozytywne i pewnie zachowanie Cyfera może posłużyć jako świetny przykład dla wielu innych młodych żużlowców, którzy prezentują postawę roszczeniową, wychodząc z założenia, że wszystko im się należy. - Adrian to młody ambitny i ułożony chłopak. Pasuje do naszego klubu i drużyny. Naprawdę bardzo trzymam za niego kciuki. Pomożemy mu się odbudować. Wyobrażam sobie sytuację, że jedziemy czterema polskimi seniorami w składzie. Życzyłbym sobie nawet takiego scenariusza - nie kryje Radosław Strzelczyk, prezes TŻ Ostrovia.

Cyfer zdaje sobie sprawę, że przychodzi do Ostrowa walczyć o miejsce w składzie, którego nikt mu nie podaruje. - Gdybym nie czuł się na siłach podjąć rękawicy, nie jeździłbym na żużlu. Staram się jak najlepiej przygotować do sezonu, a większa liczba seniorów w kadrze ostrowskiego klubu nie przeszkadza mi w żadnym wypadku - podkreśla wychowanek Stali Gorzów.

Zobacz także: Juniorzy TŻ Ostrovia na motocyklach od mistrzów świata i Europy
Zobacz także: TŻ Ostrovia skompletowała kadrę

ZOBACZ WIDEO Peter Schmeichel: Byłem obywatelem Polski

Źródło artykułu: