Żużel. Transfery. Fredrik Lindgren poszedł w ślady Madsena. Trzyletni kontrakt z forBET Włókniarzem

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren
zdjęcie autora artykułu

forBET Włókniarz Częstochowa dopełnił formalności również z Fredrikiem Lindgrenem. Tak jak ogłoszono kilka tygodni temu, Szwed, tak samo jak Leon Madsen, z częstochowskim klubem związał się trzyletnią umową.

Fredrik Lindgren do drużyny Włókniarza dołączył w 2018 roku, w której zastąpił swojego rodaka Andreasa Jonssona. Szwed zanotował prawdziwe wejście smoka. Kibice żużla doskonale pamiętają, jak Lindgren na torach robił co chciał i wygrywał jak chciał. Na tamten czas przylgnął do niego pseudonim "Kosmity".

Podziw dla postawy Lindgrena był tym większy, że Szwed osiągnął taką formę po bardzo groźnej kontuzji kręgosłupa, której doznał pod koniec rozgrywek w 2017 roku. Długo nie było wiadomo czy zawodnik wróci do ścigania od początku sezonu 2018, a jeśli tak, to w jakiej będzie dyspozycji.

Zobacz również: Włókniarz będzie silniejszy. Doyle i Holta dadzą więcej niż same liczby

Kwestia kontuzji odgrywała dużą rolę w negocjacjach kontraktowych. Wiadomo było, że Szwed nie zostanie w rybnickim ROW-ie, który wtedy spadł ligę niżej. Zainteresowanie Lindgrenem wyrażało kilka ośrodków, ale on szukał klubu, który nie będzie wywierał na niego presji związanej z powrotem na tor. Takie zapewnienie miał otrzymać od Włókniarza. Kredyt zaufania jaki otrzymał od częstochowian spłacił z nawiązką.

Tym bardziej nie dziwią słowa teamu zawodnika, które pojawiły się na jego facebookowej stronie. "Jako cały nasz team nigdy wcześniej nie byliśmy w lepszym klubie. Traktują wszystkich zawodników i całą drużynę z szacunkiem, co jest dla nas ważne. Kochamy atmosferę panującą na trybunach oraz to, ilu kibiców nas wspiera" - napisano. Lindgren wykazał się zatem lojalnością i wdzięcznością decydując się na kilkuletnią współpracę. Tajemnicą poliszynela jest bowiem fakt, że w swoim zespole widział go prezes beniaminka z Rybnika, Krzysztof Mrozek.

Czytaj także: GKM wyrzuci Spartę lub Falubaz z pierwszej czwórki

forBET Włókniarz Częstochowa ogłosił oficjalnie już prawie wszystkie nazwiska ze swojego składu. Wisienką na torcie ma być potwierdzenie transferu Jasona Doyle'a. To będzie jedno z głośniejszych wydarzeń bieżącego okna transferowego.

ZOBACZ WIDEO Cieślak o odejściu Miedzińskiego z Włókniarza. "Dużo do powiedzenia miał jego sponsor"

Źródło artykułu:
Komentarze (5)
avatar
ELC_EVEN_90
11.11.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo Fredka! Rybnik nie martwcie się, Częstochowa wam kibicuje. Będzie dobrze!  
avatar
Kozie bobki
11.11.2019
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
I kolejny zawodnik odpada na lata zachwile nie będzie co kupować taki mamy żużel w Polsce