Sam zawodnik krytycznie podchodzi do własnej dyspozycji w niedzielnym spotkaniu. Nie jestem do końca zadowolony ze swojej postawy - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Grzegorz Zengota. - Po pierwszym biegu, w którym wygrałem myślałem, ze dzisiaj będzie dobrze, o wiele lepiej niż było ostatecznie - dodał żużlowiec.
Wychowanek Falubazu liczył na więcej punktów. - Patrząc jednak na przebieg meczu, popełniałem trochę błędów. W jednym z biegów urwało mi się sprzęgło i straciłem od razu prędkość. Szkoda, bo była tam szansa na punkty, ale się nie udało - żałuje Zengi, dla którego najważniejszy jest jednak wynik zespołu. - Wygraliśmy mecz, pokazaliśmy, że potrafimy pokazać ząb na wyjeździe i trzy punkty bierzemy do Zielonej Góry - przypomniał uradowany junior.
Zengota zwyciężył w wyścigu młodzieżowym z Martinem Vaculikiem, który nie zwykł przegrywać z młodzieżowcami innych klubów na stadionie przy ulicy Długie Ogrody. - Wygrałem i mogę być zadowolony. Wiem jednak, że nie jestem od niego gorszy, co udowodniłem w niedzielę - stwierdził zielonogórzanin.
Przed meczem zawodnicy Falubazu nie spodziewali się, że tak łatwo przyjdzie im zwycięstwo w niedzielnym pojedynki. - Na pewno nie myśleliśmy, że wygramy tak dużo - przyznał Zengota. - Myśleliśmy, że to będzie ciężki mecz, a jak mielibyśmy myśleć o wygranej, to mogłaby to być wygrana różnicą jednego, dwóch punktów. Było ich więcej, a wiadomo, że im więcej tym lepiej - cieszy się żużlowiec.