W tej chwili gorzowianie mają w kadrze trzech Duńczyków. Ważny kontrakt z klubem już wcześniej miał Anders Thomsen, a w listopadzie dołączyli do niego Niels Kristian Iversen i Marcus Birkemose. - Można zakładać, że na tym nie poprzestaniemy. Chcemy jeszcze mocniej iść w kierunku duńskim. Uważamy, że właśnie tam najlepiej szukać talentów - mówi nam prezes Marek Grzyb.
Wyławianiem perełek dla truly.work Stali ma zajmować się Erik Gundersen, którego gorzowianie odwiedzili na początku listopada. Niektórzy twierdzili, że wizyta w domu mistrza świata była jedynie zabiegiem marketingowym. Teraz okazuje się, że od początku chodziło o jeden z elementów w większej układance. Stal chce ściągać do klubu utalentowanych Duńczyków, którzy będą rozwijać się najpierw w Poznaniu. Gorzowianie podpisali w tym tygodniu umowę partnerską z Power Duck Iveston PSŻ-em Poznań. To zakończyło realizację nakreślonego wcześniej planu.
Zobacz także: Żużlowi pracoholicy. Tylko jeden zawodnik jeździł ponad 100 razy. Zaskakujący triumfator wśród Polaków!
- Teraz mogę już powiedzieć, że Erik Gundersen ma odegrać bardzo ważną rolę. To on będzie wskazywać, kim warto się zaopiekować, a my będziemy natychmiast działać. Wcześniej mieliśmy możliwości finansowe, ale brakowało tego, co najważniejsze, czyli gwarancji jazdy. Współpraca z PSŻ-em otwiera nowe możliwości - podkreśla Grzyb.
Zainteresowanie kierunkiem duńskim nie oznacza jednak, że zawodnicy truly.wok Stali będą trafiać do Poznania hurtem. - Niektórzy wyciągnęli złe wnioski po podpisaniu umowy z PSŻ-em - tłumaczy Grzyb. - Jeszcze raz chcę podkreślić, że klub z Poznania będzie prowadzić własną politykę transferową. Słyszałem już pytania, kiedy PSŻ będzie w całości gorzowski. Nic takiego się nie wydarzy - podsumowuje prezes Stali.
Zobacz także: Prezes Wilków Krosno: Nasz projekt nie jest przewidziany do jazdy w 2 LŻ. Pięcioletni plan nie uległ zmianie (wywiad)
ZOBACZ WIDEO Kibice na PGE Narodowym. Tak wygląda największe żużlowe wydarzenie na świecie