FIM rozstrzygnął przetarg na promotora cyklu Grand Prix na lata 2022-31. Zwycięzcą okazała się należąca do Discovery spółka Eurosport Events (więcej przeczytasz TUTAJ). Nie jest tajemnicą, że konsultowała ona swoją ofertę z toruńską firmą One Sport. Polskie media (my oczywiście też) w ciemno założyły, że skoro tak było, to One Sport będzie podwykonawcą nowego promotora. Od polskich działaczy będących w FIM słyszymy, że nie jest to wcale takie oczywiste.
W następstwie przejęcia Grand Prix przez Eurosport Events na pewno możemy spodziewać się tego, że turnieje nie będą pokazywane przez Canal Plus, lecz przez Eurosport. To z pewnością poprawi oglądalność, bo Eurosport jest kanałem otwartym. Zawody TAURON SEC i Speedway Best Pairs oglądało średnio 2 miliony widzów.
Natomiast otwarty pozostaje temat tego, kto będzie odpowiedzialny za zorganizowanie kolejnych imprez oraz za przygotowanie jednodniowych torów. O tym zdecydują najbliższe miesiące. One Sport w ogóle nie chce się odnosić teraz do tej kwestii. Karol Lejman mówi jedynie: - Moim zdaniem przejęcie Grand Prix przez Eurosport Event, to najlepsza rzecz, jaka mogła się zdarzyć. Żużel skorzysta na tym, że znalazł się tak duży partner.
ZOBACZ WIDEO Przepis na sukces Wiktora Lamparta. Junior Motoru przeszedł na wegetarianizm
W kwestii tego, czy One Sport boi się, iż może zostać na lodzie, Lejman nie mówi ani słowa. Faktem jednak jest, że takie rozwiązanie byłoby szokujące. Przecież One Sport od 7 lat współpracuje z Eurosportem. Z pewnością nie robiło tego po to, żeby na koniec zostać z niczym. Jakaś dżentelmeńska umowa między stronami na pewno jest.
Osobną sprawą jest to, czy One Sport, o ile będzie pracować dla Eurosport Events przy Grand Prix, zdecyduje się na robienie jednodniowych torów własnymi siłami. Za polską firmą są dwie próby na Stadionie Śląskim w Chorzowie. W obu przypadkach wyszło słabo, widowiska nie było. Przed Jackiem Gajewskim, budowniczym torów z ramienia One Sport, jeszcze wiele pracy i przemyśleń. Ma dwa lata na ogarnięcie tematu i wyciągnięcie odpowiednich wniosków.
Oczywiście Polacy zawsze mogą skorzystać z usług należącej do Ole Olsena firmy Speed Sport. To byłby jednak prestiżowy policzek, bo jednak wszelkie nawoływania do zmiany promotora w GP były opatrzone hasłem, że potrafimy zrobić coś lepiej niż dotychczasowa ekipa, a Olsen jest kojarzony z BSI. Angielska spółka jest promotorem GP od 2000 roku, a w 2021 pożegna się z cyklem, choć położyła na stole wielką kasę (więcej przeczytasz TUTAJ).