Od momentu powstania GTM Startu Gniezno toczyły się burzliwe dywagacje na temat logotypu klubu. Działacze jasno dali do zrozumienia, że nie zamierzają rezygnować z tego, który zaprezentowali na początku istnienia. Jednocześnie nie wykluczyli, że będą w jakiś sposób nawiązywać do historycznego logotypu, z którym wielu kibiców jest bardzo zżytych. Mowa o "esce".
Czytaj także: Start przedstawił szczegółowy bilans finansowy. "Z prowadzonej gospodarki jesteśmy w pełni zadowoleni"
W przerwie między sezonami działacze gnieźnieńskiego klubu wypuszczają sporo gadżetów. Część z nich została oznaczona nie jednym, a dwoma logotypami - obecnym i tym historycznym. W serii, której towarzyszy "eska", znalazły się już kubki, czapeczki, a także koszulki - umieszczono na nich również napis: "Historia wiecznie żywa". Ma on jeszcze dobitniej podkreślić, że klub z Gniezna nie odcina się od tego, co było.
Kibice dość pozytywnie odnoszą się do pomysłu przedstawicieli klubu z pierwszej stolicy Polski. Mają to, czego chcieli, a więc powrotu do użytku historycznej "eski". Pewnie i nie są w pełni zadowoleni, bo na razie logotyp przewija się jedynie na gadżetach, ale może w przyszłości będzie szansa na jego częstsze oglądanie.
Malkontenci zwrócili uwagę na to, że umieszczanie dwóch logotypów na gadżetach jest bezsensowne. Trudno jednak o to, by gnieźnieński klub nagle zrezygnował ze swojego symbolu na rzecz innego. Przedstawiciele Startu znaleźli taki sposób, aby owca była cała i wilk syty. W związku z tym posunięciem Start stał się prawdopodobnie jedynym żużlowym klubem w kraju, który oznacza swoje gadżety parą logotypów.
Czytaj także: Ambitne plany przygotowawcze Motoru Lublin. Zespół pojedzie na trzy wyjazdy zagraniczne
ZOBACZ WIDEO Żużel. Bartosz Zmarzlik o sukcesie, drodze do złota i marzeniach, które się spełniają