Żużel. Wolfe na kontrze. Niemcy mogą być trampoliną dla Śwista. Brakuje nowych twarzy wśród trenerów

- Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma - analizuje start w polskiej lidze zespołu z Niemiec Mateusz Makuch. - Fajnie, że są, ale regulamin wymaga dopracowania - dodaje Ogonowski. Nasi redaktorzy poruszają też temat Piotra Śwista.

Wojciech Ogonowski
Wojciech Ogonowski
Piotr Świst WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Piotr Świst
Wojciech Ogonowski, WP SportoweFakty: Drużyny zagraniczne w lidze polskiej. To dobry czy zły kierunek? Mateusz Makuch, WP SportoweFakty: Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Idealnie byłoby mieć ligę z drużynami z Piły, Krakowa, Świętochłowic i Warszawy, ale skoro jest z tym problem, to trzeba się cieszyć z drużyn z innych krajów. Niemcy traktują to jako dużą szansę, więc i oni na tym skorzystają i my, bo liga nie będzie kadłubowa. Poza tym popatrz na Lokomotiv Daugavpils. Jeździ w Polsce już tak długo i jest tak rzetelnym klubem, że wśród kibiców cieszy się sporą sympatią i jest traktowany jako swojak.

Przeczytaj także: Wilki na kontrze. Rezerwowy czyni widoczne postępy. Może zrobić "kuku" pewniakom do składu

Ogonowski: Dzięki Niemcom z jednej strony będzie więcej drużyn w lidze, ale z drugiej, obecny regulamin jest tak stworzony, że bez nich byłaby poczwórna runda zasadnicza, a więc wszystkie zespoły pojechałby po 16 meczów. A tak dla niektórych sezon skończy się po 10 spotkaniach.
Makuch: Ale to nie jest wina Niemców, że mamy taki, a nie inny regulamin. Można i z nimi byłoby jechać poczwórną rundę zasadniczą i meczów byłoby jeszcze więcej. A jeśli to za dużo, to można byłoby pojechać każdy z każdym trzy razy i dopiero wtedy play-offy. Są różne opcje, trzeba tylko dobrej woli klubów i GKSŻ. Teraz może poradzilibyśmy sobie bez Wolfe, ale już za rok mogą być bardziej potrzebni. Dobrze, że są.

Ogonowski: Skoro już jednak mamy Wolfe w lidze, to powiedz, na co wg ciebie stać ten zespół?
Makuch: Nie wiem jak duży atut toru może mieć ta drużyna, a to wydaje mi się kluczowe przy ocenie jej szans na dobry wynik. Skład nie wygląda rewelacyjnie. Jest dobry Gafurow, przyzwoity Busch i nieźli juniorzy. Oni są akurat wartością dodatnią tego zespołu. Niemniej jednak sam awans do play-offów wydaje się być szczytem możliwości, choć moim zdaniem skończy się jednak na 5. lub 6. miejscu.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Bartosz Zmarzlik o sukcesie, drodze do złota i marzeniach, które się spełniają

Ogonowski: Wspomniałeś o juniorach. Wśród nich jest m.in. Celine Liebmann. W tym roku mieliśmy Sindy Weber, pierwszą kobietę, która wystąpiła w meczu ligi polskiej. Myślisz, że w przyszłym będzie pierwsza kobieta, która zdobędzie punkty?
Makuch: Na pewno jest na to szansa, bo Liebmann w odróżnieniu od innych pań nie prezentuje rekreacyjnego stylu jazdy. Ona trzyma gaz i naprawdę się ściga, zresztą w rywalizacji kilkoma znanymi polskimi juniorami potrafiła zwyciężać, więc nie mam wątpliwości, że punktowanie w lidze polskiej jest w jej zasięgu. Jest tylko jedno ale - żeby walczyć o te punkty musi się przebić do składu, a wydaje mi się, że Wolfe ma co najmniej trzech lepszych młodzieżowców - Lukasa Fienhage, Lukasa Baumanna i Bena Ernsta.

Ogonowski: Wolfe ma też w kadrze polskich żużlowców - Marcinów Sekulę i Kościelskiego.
Makuch: Jeśli pamięć mnie nie myli, to ostatni poważny sezon w wykonaniu Sekuli miał miejsce w 2011 roku. Nie biorę jego startów w Wolfe na poważnie, a jeśli znajdzie się w składzie, to nie spodziewam się niczego dobrego. Kościelski ma dużo większe szanse na jazdę. W tym roku zrobił wyraźny progres, ale trzeba pamiętać, że ubędzie mu sporo startów w turniejach młodzieżowych. W każdym razie wydaje mi się, że może być co najwyżej zawodnikiem drugiej linii.

Przeczytaj także: Kolejarz Opole na kontrze. "Make-or-break" dla Czai. Awans? Trzeba spełnić co najmniej kilka warunków

Ogonowski: Polskim akcentem w zespole będzie też trener Piotr Świst.
Makuch: I bardzo mnie to cieszy, że dostał szansę. Rynek polskich trenerów jest trochę skostniały, brakuje nowych twarzy. Świst póki co pracował tylko z młodzieżą w Pile. Fakt jest jednak taki, że na żużlowych torach spędził ponad 30 lat i osiągnął sporo sukcesów. Ma wielką wiedzę, na pewno dużo widzi i jest w stanie niejedno podpowiedzieć zawodnikom. Pytanie czy będzie umiał to zrobić, czy będzie potrafił przeprowadzić dobrą selekcję w szerokiej kadrze i odpowiednio przypilnować toru, żeby był atutem. Jeśli się sprawdzi, a Wolfe wjedzie do play-offów, to myślę, że już za rok może pracować w polskim klubie z wyższej ligi.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Piotr Świst sprawdzi się w roli żużlowego trenera?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×