W tych zawodach nie ma żadnej presji - komentarze po leszczyńskiej rundzie Ligi Juniorów

W środę na stadionie imienia Alfreda Smoczyka w Lesznie nielicznie zgromadzeni kibice mieli okazję śledzić zmagania młodych polskich młodzieżowców biorących udział w zawodach z cyklu Ligi Juniorów. Najlepsi tego dnia okazali się zielonogórzanie. Jak swą jazdę komentowali zawodnicy z poszczególnych drużyn?

Borys Miturski (Włókniarz Częstochowa): Myślę, że w moim wykonaniu zawody były słabe, gdyż nie mogłem połapać się z dopasowaniem motocykla. Dysponowałem dzisiaj jednym motorem. Wczoraj w Zielonej Górze zatarłem swój najlepszy silnik. Ogólnie dobrze mi się jechało. W tych zawodach nie ma żadnej presji tylko się jeździ i szkoli swoje umiejętności.

Adrian Szewczykowski (Stal Gorzów): Generalnie to nie mogę być zadowolony. Nie najlepiej to wszystko wyglądało ze sprzętem z mojej strony. Odstawiłem jeden motocykl, na którym dzisiaj nie jechałem, gdyż wykorzystam go w MDMP. Są to dla mnie jak i całej drużyny bardzo ważne zawody. Chcemy walczyć o zwycięstwo.

Grzegorz Zengota (Falubaz Zielona Góra): Wygraliśmy! Myślę, że możemy być zadowoleni ze swojej postawy. Ja cieszę się, bo zdobyłem komplet punktów. Nie popełniałem większych błędów dzisiejszego dnia. Mniejsze gdzieś się zdarzały i trzeba będzie je wyeliminować. Wygraliśmy w Lesznie, gdzie spodziewaliśmy się znacznie lepszej jazdy gospodarzy, ale oni potracili punkty i my to wykorzystaliśmy skończyło się to naszym sukcesem.

Szymon Woźniak (Polonia Bydgoszcz): Dzisiaj nie było najgorzej, ale mogłem uzbierać parę punktów więcej. W dwóch biegach popełniłem kilka błędów, co zaważyło na tym iż trochę punktów uciekło. Ogólnie nie było źle, jestem z siebie w miarę zadowolony. Wiadomo, że trzeba jeszcze dużo pracować, by złapać kontakt z tymi najlepszymi juniorami w Polsce.

Andrzej Huszcza (trener młodzieży w Falubazie Zielona Góra): Bardzo podobały mi się zarówno wczorajsze zawody w Zielonej Górze, jak i dzisiejsze w Lesznie. Jestem szczególnie zadowolony z tego, że wygrała nasza zielonogórska drużyna. Wszyscy zawodnicy pojechali po cztery wyścigi. Chcieliśmy im dać jednakowe szanse pokazania się na torze i to zaprocentowało. Fantastyczna była akcja, po której Grzesiu Zengota wyprzedził Sławka Musielaka. Leszczynianin jechał dobrą ścieżką, ale nasz zawodnik złapał przyczepność przy kredzie i kapitalnie zaatakował. Tor zwłaszcza na początku był lekko przyczepny i pozwalał na szybką jazdę. Opuszczamy Leszno w świetnych nastrojach.

Sławomir Musielak (Unia Leszno): Popełniłem błąd w wyścigu który przegrałem z Grześkiem Zengotą. Mogłem spojrzeć na ostatnim łuku gdzie on jest i wtedy była szansa przyblokowania go przy krawężniku. Zengota znalazł tam bardzo szybką ścieżkę i mnie wyprzedził. Widziałem, że wyjedzie pod samą bandą i nie będzie tam już miejsca. Wolałem nie ryzykować. Przecież to nie są ostatnie zawody w tym sezonie

Patryk Dudek (Falubaz Zielona Góra): Zawody te oceniam bardzo dobrze. Tor z początku wydawał się ciężki, ale później okazało się, że wszystko jest w porządku. Z mojego wyniku jestem bardzo zadowolony. Byłem spasowany z torem, no może poza jego częścią, mam tutaj na myśli fragment drugiego łuku. Cieszę się z naszego zwycięstwa.

Andriej Kobrin (Lotos Wybrzeże Gdańsk): Jeżeli chodzi o mnie, to na pewno nie jestem zadowolony ze swej postawy. Dwa punkty w trzech biegach to nie jest dobry rezultat. Ale z drugiej strony cieszę się z tego, że miałem okazję pojeździć w tak silnie obsadzonych zawodach. Dostałem tylko trzy szansy dlatego, że jechałem po prostu kiepsko. Myślę, że w kolejnych rundach Ligi Juniorów będę jechał już lepiej i w konsekwencji będę miał więcej okazji do startów.

Jacek Woźniak (trener młodzieży w Polonii Bydgoszcz): Występ moich podopiecznych ocenię dziś po szkolnemu na trzy plus. Myślałem, że pojadą trochę lepiej, niepotrzebnie potracili punkty. Mam tutaj na myśli jazdę z Markiem Łozowickim czy Kamilem Cieślarem, ponadto straciliśmy także z Gorzowem. W biegu z gospodarzami ciężko było liczyć na dobre wyniki. Szczęście nam trochę dopisało, bo zajęliśmy chyba z Gdańskiem przedostatnie miejsce. Mogło być lepiej.

Paweł Zmarzlik (Stal Gorzów): Na pewno turniej ten potoczył się dla mnie dużo lepiej niż ten wtorkowy w Zielonej Górze. Dziękuję bardzo panu Piotrkowi Paluchowi, który użyczył mi swój treningowy silnik na dzisiejsze zawody. W Zielonej Górze jechałem na takich silnikach, że szkoda w ogóle o tym rozmawiać, było to jakieś nieporozumienie. Nie nadają się one nawet do szkółki, ale cóż, jeżdżę na tych, jakie mam. Z dzisiejszego występu mogę być w miarę zadowolony, zdobyłem jedenaście punktów plus bonus. Mogłoby być lepiej, ale cieszę się z tego, co jest.

Przemysław Pawlicki (Unia Leszno): W dzisiejszych zawodach troszkę nam zabrakło do pierwszego miejsca. Szkoda mojego defektu w moim ostatnim wyścigu. Znowu popełniłem kilka błędów, które kosztowały mnie utratą pozycji

Wypowiedzi zebrali: Jan Gacek, Grzegorz Wysocki oraz Jarosław Handke.

Komentarze (0)