Trzykrotny indywidualny mistrz Wielkiej Brytanii (2007, 2009, 2010) minioną kampanię Premiership spędził w Ipswich Witches, z którym dotarł aż do finału play-off. Tam lepsze okazało się jednak Swindon Robins. Teraz Chris Harris sprawdzi się w Peterborough Panthers, które 2019 roku nie zaliczy do udanych. Pantery powróciły do elity, ale zajęły w tabeli ostatnie miejsce. Dla "Bombera" to powrót do tego klubu. Wcześniej startował w nim w latach 2003 i 2017.
CZYTAJ WIĘCEJ: Opublikowano terminarz zawodów w Czechach. Okrojona Extraliga
Sam zainteresowany bardzo cieszy się ponownym nawiązaniem współpracy z promotorem Colinem Prattem, z którym niegdyś był w Coventry Bees. - Nie mogę się doczekać przyszłego roku w Peterborough i ponownego spotkania z Colinem Prattem. Brał mnie kiedyś do Coventry i mi zaufał. Gdy niegdyś chciano mnie zwolnić w jednym z klubów, wstawił się za mną i powiedział, że mam zostać. To dzięki niemu dotarłem tu, gdzie jestem - przyznał Harris.
W 2020 roku zwycięzca Grand Prix Wielkiej Brytanii w Cardiff sprzed dwunastu lat będzie ścigał się też w Championship w Birmingham Brummies oraz na długim torze. Dodajmy, że Harris jest trzecim jeźdźcem Peterborough zakontraktowanym na nowy sezon. Wcześniej umowy z Panterami podpisali Michael Palm Toft i Bradley Wilson-Dean.
ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a