[tag=21019]
Bartosz Zmarzlik[/tag] w plebiscycie Przeglądu Sportowego zdobył 98 327 punktów. Robert Lewandowski uzyskał ich 75 785. Różnica była zatem ogromna. Wystarczy powiedzieć, że trzeci Paweł Fajdek zgromadził 59 428 punktów, a to oznacza, że jemu było bliżej do gwiazdy Bayernu Monachium i piłkarskiej reprezentacji polski niż Lewandowskiemu do Zmarzlika. Jak to możliwe, że żużel osiągnął taki sukces i wygrał z piłką nożną, która ma zdecydowanie więcej kibiców?
- Przyczyn zdecydowanej wygranej Zmarzlika z Lewandowskim jest kilka – mówi nam Jacek Gumowski, były marketing manager Stali Gorzów. - Przede wszystkim środowisko żużlowe okazało się bardziej zdyscyplinowane i skonsolidowane od kibiców piłki nożnej. Na co dzień mocno się różnimy przy komentowaniu wielu spraw, ale gdy trzeba zewrzeć szyki, to potrafimy mówić wspólnym głosem. Pospolite ruszenie w tym przypadku było kluczowe - podkreśla Gumowski.
Zobacz także: Wzruszony Władysław Komarnicki. Zmarzlik zrobił dla Polski więcej od Lewandowskiego
Nasz ekspert chwali ludzi, którzy odpowiadają za marketing w polskim żużlu. Twierdzi, że udało im się uruchomić w mediach społecznościowych lawinę, która doprowadziła do sukcesu Zmarzlika. - To było fenomenalne. Każdy klub żużlowy zachęcał na swoim fanpage'u do głosowania na Zmarzlika. Zostały przygotowane jednolite grafiki, za co brawa należą się wszystkim ludziom odpowiedzialnym za marketing w polskim żużlu. W pewnym momencie ruszyła lawina, którą trudno było zatrzymać. Swoje zrobiły także komunikaty wychodzące od dziennikarzy, które mówiły, że Bartek jest wysoko i mamy szansę na piękny dzień dla żużla. To podziało na wyobraźnię fanów i dlatego Lewandowski przegrał ze Zmarzlikiem. Nie miał takiego zaplecza jak żużlowy mistrz - tłumaczy Gumowski.
ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik typował Roberta Lewandowskiego na sportowca roku w Polsce
Zobacz także: Urocza 21-latka rozprasza rywali GKM-u. Poznajcie Paulinę Reszczyńską
A jeśli chodzi o ogromną integrację środowiska żużlowego, to przyczyn może być kilka. Gumowski twierdzi, że kompletnie nieświadomie robotę dla Zmarzlika zrobił Piotr Pawlicki, który w mediach społecznościowych zachęcał do głosowania na Jakuba Przygońskiego. - Mamy taką cechę, że nie lubimy, kiedy mówi nam się co mamy lub czego mamy nie robić. Wtedy potrafimy zadziałać na przekór wszystkim - zauważa Gumowski. - Wielu ludzi pewnie byłoby sercem za Zmarzlikiem, ale podejrzewam, że niektórzy wyciągnęli telefon również ze względu na to, co zrobił Piotrek Pawlicki. Być może nie wysłaliby smsa, gdyby do takiej sytuacji nie doszło. Nieświadomie żużlowiec Unii Leszno wykonał dla Bartka wielką robotę. Mistrz może być mu wdzięczny - podkreśla.
- Sam Zmarzlik kupił ludzi szacunkiem do barw narodowych. Kiedy jego koledzy woleli jechać na wakacje, on jechał dla kraju po tym, jak zdobył złoto. Pokazał, że kadra to dla niego coś więcej niż puste frazesy. Na koniec jeszcze słowo dla malkontentów. Niektórzy dziennikarze i eksperci ze środowiska piłki nożnej pytają, co to żużel i jak można było głosować na Zmarzlika. Wyniki plebiscytu są najlepszą odpowiedzią. Żużlowiec wygrał zdecydowanie z gwiazdą piłki nożnej. To pokazuje, jak zdyscyplinowani i zjednoczeni potrafią być kibice czarnego sportu. Skoro zrobili taką akcję, to znaczy, że potencjał jest niesamowity. Uważam, że to przekona wiele dużych marek i do żużla popłynie większa kasa - podsumowuje Gumowski.