Żużel. Piotr Markuszewski wybrał drużynę dekady GKM-u. Szarże Pawlickiego momentami przypominają popisy Golloba

Sebastian Zwiewka 11 Stycznia 2020, 14:30

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Przemysław Pawlicki

• Grudziądz miastem żużla. MRGARDEN GKM jest numerem jeden, bo zmiótł konkurencję z powierzchni ziemi

***

Wielu dobrych zawodników występowało w Grudziądzu w ostatniej dekadzie (lata 2010-2019). Pierwszy na myśl przychodzi Krzysztof Buczkowski - to nasz wychowanek. Ten chłopak jest bardzo ambitny i oddaje serce, aby jak najlepiej punktować dla swojego macierzystego klubu. W PGE Ekstralidze nie jest łatwo o zwycięstwa, bo każdy chce jeździć na najwyższym poziomie. Krzysiu ma możliwość rywalizacji z najlepszymi i to jeszcze u siebie w domu. Wielki szacunek dla niego, ponieważ naprawdę poświęca bardzo dużo czasu na treningi. Koncentruje się na wszystkim, co kręci się wokół żużla. Kibice go lubią.

Zobacz także: Urocza 21-latka rozprasza rywali GKM-u. Poznajcie Paulinę Reszczyńską

Tomasz Gollob jest kolejnym zawodnikiem, który zasłużył na wielkie uznanie. W jego przypadku nie trzeba za dużo opowiadać i tłumaczyć - to po prostu mistrz. Mamy w pamięci popisy tego żużlowca na grudziądzkim torze, ciarki przechodziły po całym ciele. Ludzie tylko stali i oglądali, czy jego atak się powiedzie. Najlepsze były biegi właśnie z udziałem Golloba.

W mojej drużynie dekady muszę znaleźć miejsce dla Artioma Łaguty. Rosjanin jest skuteczny, a co najważniejsze - bardzo ułożony. Spokojnie podchodzi do zawodów i treningów. Widać, że nie podejmuje pochopnych decyzji. Wszystko zawsze ma dopięte na ostatni guzik, z daleka widać perfekcję. Jest wysokiej klasy zawodnikiem i liderem z prawdziwego zdarzenia. Od lat może imponować ilość zdobywanych punktów przez Rosjanina.

Wydaje mi się, że trzeba też postawić na Przemysława Pawlickiego, który jest objeżdżony na wszystkich torach PGE Ekstraligi. Jak dopasuje swoje motocykle, to ciężko go wyprzedzić na dystansie. W ostatnim czasie można zaobserwować, jak doskonale opanował ścieżkę po płocie na grudziądzkim owalu. Można powiedzieć, że momentami jego szarże przypominają popisy Tomasza Golloba.

Do wyróżnienia został jeszcze jeden zawodnik z formacji seniorskiej. Postawiłbym na Nickiego Pedersena, który w listopadzie wrócił do GKM-u. Problem polega jednak na tym, że Duńczyk startował w Grudziądzu dawno temu i nie łapie się do ostatniej dekady. Wybieram więc Rafała Okoniewskiego. Przyszedł, gdy drużyna rywalizowała w niższej klasie rozgrywkowej. Pokazywał, że stać go na osiąganie bardzo dobrych rezultatów, był przede wszystkim znakomitym startowcem. Wychodził spod taśmy jako pierwszy i jechał bez zarzutu. Każdy zespół ma z niego pociechę, bo zawsze się poświęca. Dobro drużyny jest dla niego najważniejsze. Trzeba przyznać, że to ułożony człowiek.

Zobacz także: Żużel. Jak zastąpić legendę, którą chwalił sam Gollob? GKM myślał długo i posłuchał zawodników

Przejdźmy do juniorów. Muszę wskazać wychowanka grudziądzkiego klubu, czyli Artura Mroczkę. Jako młodzieżowiec dostarczał solidne zdobycze punktowe. Poświęcał się jak tylko mógł i do jego postawy nie można było się przyczepić. To zdecydowanie nasz najlepszy wychowanek ostatnich lat.

Ciężko wybrać drugiego juniora. Kiedyś był Marcin Nowak, w poprzednim sezonie jeździł Patryk Rolnicki, jest Marcin Turowski. Niech będzie Nowak, który spędził w GKM-ie trzy lata i potrafił zaskoczyć w tej PGE Ekstralidze. Pochodzi z Leszna, więc każdy liczył na jeszcze więcej. Mocno związał się z Grudziądzem, chciał zdobywać jak najwięcej "oczek". Czasami nie wychodziło, ale było widać, że pracował przy sprzęcie podczas treningów. Pozostawił po sobie dobre wrażenie. Wciąż ma fajne podejście do żużla, jest skromny i utrzymuje kontakt z naszymi kibicami. Nieliczni tak robią.

Drużyna dekady MRGARDEN GKM-u według Piotra Markuszewskiego:

1. Krzysztof Buczkowski
2. Tomasz Gollob
3. Artiom Łaguta
4. Przemysław Pawlicki
5. Rafał Okoniewski
6. Artur Mroczka
7. Marcin Nowak

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>