W przypadku obu transferów, których dokonali ostrowianie, kwoty za podpis pod kontraktami były niewielkie. Można powiedzieć, że nie były to nawet maksymalne regulaminowe stawki. Działacze Arged Malesa TŻ Ostrovii postawili na inne rozwiązanie. Zarówno Rafał Okoniewski, jak i Adrian Cyfer dostaną duże wsparcie. Klub nie położył jednak na stół dużych pieniędzy, ale postanowił zatroszczyć się o sprzęt zawodników. Dzięki temu ostrowianie mają gwarancję, że ich żużlowcy dostaną silniki z najwyższej półki.
O motocykle Rafała Okoniewskiego zadbają bracia Jan i Andrzej Garcarkowie, którzy w zeszłym roku wzięli pod swoje skrzydła Tomasza Gapińskiego i Grzegorza Walaska. To był świetny ruch. Obaj byli pewnymi punktami drużyny. Imponująca była zwłaszcza jazda Gapińskiego, który fruwał na silnikach Antona Nischlera. Niemiecki tuner będzie od tego roku współpracować z klubem na szczególnych zasadach. To właśnie on przygotuje jednostki dla Okoniewskiego.
Zobacz także: Prezes Stali Gorzów wywołał burzę i podzielił kibiców. Klub szuka kasy na Zmarzlika i nową gwiazdę
Jeśli chodzi o Adriana Cyfera, to wychowanek Stali Gorzów ma jeździć na silnikach Flemminga Graversena. Obaw o jakość sprzętu też nie ma, bo tuner ma znakomite relacje z trenerem Ostrovii Mariuszem Staszewskim. Ostrowska delegacja odwiedziła go zresztą jeszcze w zeszłym roku i ustaliła wszystkie zasady współpracy na sezon 2020. Klub na pewno będzie dobrze traktowany, bo co roku zamawia dużo sprzętu o Graversena.
- Ktoś może powiedzieć, że nie ma różnicy, bo pieniądze i tak trzeba wydać. Naszym zdaniem takie rozwiązanie jest lepsze, bo wiemy, że zawodnik dostaje sprzęt - mówi nam prezes Radosław Strzelczyk.
Zobacz także: Australijczycy mają turniej dla Warda, Polacy powinni mieć zawody dla Golloba
Jeśli weźmiemy pod uwagę kwoty, które wydały na wzmocnienia kluby pierwszoligowe, to Ostrovia jest na samym końcu stawki obok Lokomotivu Daugavpils. - Pod względem wydatków nadal jesteśmy na końcu. Nadal dwa razy oglądamy każdą złotówkę, ale to wcale nie jest równoznaczne z tym, co będzie później na torze - podsumowuje Radosław Strzelczyk.
ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik typował Roberta Lewandowskiego na sportowca roku w Polsce