Komarnicki dla SportoweFakty.pl: Wydarzyło się coś, co w historii mojego kibicowania nie miało jeszcze miejsca

- Zaskoczę pana, ale nie obwiniam nikogo za porażkę z Unibaxem - mówi prezes gorzowskiej Stali, Władysław Komarnicki. Jego drużyna przegrała z liderem rozgrywek 45:44.

- Po 15 wyścigu spotkania z Unibaxem Toruń czułem, że wydarzyło się coś, co w historii mojego kibicowania nie miało jeszcze miejsca - mówił po meczu z torunianami Władysław Komarnicki. - Być może i pana zaskoczę, ale powiem szczerze, że nie obwiniam nikogo za porażkę w tym meczu. Tego dnia spotkało się dwóch taktyków w osobach Stanisława Chomskiego i Jacka Gajewskiego. Można powiedzieć, że to spotkanie zakończyło się prawie remisem. Niestety, z lekkim wskazaniem na menedżera naszych gości - dodaje prezes gorzowskiego klubu.

Władysław Komarnicki był bardzo zadowolony z postawy Rafała Okoniewskiego, który powrócił do składu Stali po dłuższej przerwie. - Po tak długiej przerwie jego występ oceniam rewelacyjnie. Jak widać, ten odpoczynek był mu potrzebny. Okoniewski po zerach, które przywoził w pierwszych meczach, pokazał że naprawdę stać go na dobrą jazdę - ocenił swojego zawodnika prezes.

Działacz gorzowskiej Stali jest optymistą przed kolejnymi meczami. - Szczerze mówiąc, patrzę na wszystko z ogromnym optymizmem. W naszych szeregach była naprawdę duża determinacja. Nie zmieniam swojego stanowiska i twierdzę, że drużyna pójdzie w górę - dodał na zakończenie.

Komentarze (0)