Żużel. Kadra jak za komuny. Ograniczona rola trenera. Przemówią liczby

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski (kask czerwony) i Bartosz Smektała
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski (kask czerwony) i Bartosz Smektała
zdjęcie autora artykułu

Jest pomysł, by od sezonu 2021 do reprezentacji Polski powoływano zawodników z najlepszą średnią w PGE Ekstralidze. Trener nie miałby nic do gadania. Jego rola ograniczałaby się do prowadzenia drużyny w SoN, ewentualnie pomagania zawodnikom w GP.

Jeśli nic się nie zmieni, to kadra na sezon 2021 zostanie powołana na bazie średnich. Teraz w reprezentacji mamy 10 seniorów i 10 juniorów wytypowanych przez trenerów Marka Cieślaka i Rafała Dobruckiego. Za rok szkoleniowcy nie będą na tym etapie potrzebni, bo wejdziemy sobie w tabelę średnich i najlepszych będziemy mogli przepisać do kadry.

Jeśli w gronie z najlepszą średnią zabraknie zawodnika, który wywalczył medal w SGP, TAURON SEC, IMŚJ lub IMP (w przypadku GP i SEC w rachubę wchodzi utrzymanie w cyklu), to wtedy zajmuje on miejsce seniora ewentualnie juniora z najgorszą średnią.

Czytaj także: Kluby z pierwszej ligi dostaną większą kasę z telewizji

Wybór kadry na podstawie średnich, w przypadku żużla, wydaje się optymalnym rozwiązaniem. Nikt nie będzie mógł ich podważyć i mówić, że ktoś w reprezentacji znalazł się za piękne oczy. Będą w niej najlepsi, bo przecież jest też furtka dla tych, którzy ścigają się w tych najważniejszych imprezach.

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

Takie podejście zamyka kadrę dla żużlowców z niższych lig. Jednak coś za coś. Z drugiej strony, jeśli ktoś ma duże ambicje, to powinien jeździć w najlepszej lidze świata. Inna sprawa, że w poprzednich latach nie mieliśmy, poza Kacprem Woryną, w pierwszej lidze zawodnika, który zasługiwałby na reprezentację.

Czytaj także: Oto najbardziej lojalni polscy żużlowcy

Dodajmy, że powołania na podstawie liczb, to nic nowego. Marek Cieślak, obecny szkoleniowiec reprezentacji, pierwsze powołanie do kadry, jako zawodnik, dostał właśnie na podstawie wysokiej średniej. W czasach komuny to właśnie rozwiązanie obowiązywało i dobrze się sprawdzało.

Źródło artykułu:
Czy powoływanie do kadry na podstawie średnich jest najlepszym możliwym rozwiązaniem?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (14)
Nίghtmare
27.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dodam, że wybór według średnich/rocznych - "biego-punktowych" (nieistotne jak to brzmi - taki słowotwór - ponieważ nie chce mi się opisywać o co chodzi a pewno kibice i tak kojarzą) j Czytaj całość
avatar
RECON_1
27.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wybor wg średniej nie jest zły, ale jednak zostawił ym że 2 może 3 miejsca do wyboru dla trenera bo może się okazać że jakiś topowy zawodnik będzie miał kontuzje przez co jego średnia poleci w Czytaj całość
avatar
Lipowy Batonik
27.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Świetny pomysł.Przecież trzeba nieco odciążyć zapracowanego Cieślaka.Tak swoją drogą niezłą pozycję wyrobił sobie Narodowy.Jak był w ZG to bez pardonu stwierdził , że on nie jest od szkolenia m Czytaj całość
avatar
HR_Sparta
27.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jaja sobie robicie, ot co! Czytaj całość
Nίghtmare
26.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
A jak to się ma do "czarnej listy" pana Cieślaka 0,7. Przecież ani bracia Pawliccy, ani Drabik podobno nie są i nie będą powołani do kadry puki Marek nie pozwoli. No tak, w 2021 Cieśl Czytaj całość