Żużel w Lesznie to prawdziwa religia. W minionym sezonie na domowe mecze Fogo Unii przychodziło średnio 11 tys. kibiców, ponad pięć razy tyle "lubi" żużlowych mistrzów Polski na Facebooku. To wartość, jakiej nie daje nawet suma wszystkich "lajków" dla pozostałych klubów w Lesznie.
Konkrety: tylko na Facebooku Fogo Unię polubiło 59 tys. fanów. Dla porównania futsalowy Futsal Leszno ma 6,1 tys. "lajków", koszykarska Timeout Polonia 1912 Leszno 4,3 tys., piłkarska Stainer Polonia Leszno 4,1 tys., siatkarski UKS 9 Leszno 3 tys., a klub piłki ręcznej MKS Real Astromal Leszno - 2,4 tys. W sumie wychodzi nam nawet nie połowa z tego, na co mogą liczyć żużlowcy.
Fogo Unia lokalnej konkurencji nie ma też w innych mediach społecznościowych. Na Twitterze śledzi ją blisko 8 tys. internautów, natomiast inne leszczyńskie kluby albo Twittera nie mają, albo mogą liczyć na zasięg poniżej tysiąca kibiców. Przepaść.
ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a
Podobną sytuację można zaobserwować na Instagramie. Tam Fogo Unię obserwuje 22,4 tys. kibiców. Z klubów w Lesznie na drugim miejscu plasuje się koszykarska Timeout Polonia 1912, która na ten moment może liczyć na 1,5 tys. obserwujących. Odnotujmy jeszcze, że na YouTube żużlowy klub ma 8,8 tys. subskrypcji. Lokalni konkurenci - o ile występują w tym serwisie - zamykają się w kilkuset subskrybentach.
Wspominaliśmy już o frekwencji na meczach żużlowych. W tym przypadku porównywanie jej do obecności fanów na spotkaniach innych dyscyplin nie ma większego sensu z jednego powodu: żaden inny obiekt w Lesznie nie pomieści tak wielu kibiców, jak stadion im. Alfreda Smoczyka.
Niemniej trzeba zaznaczyć, że pozostałe dyscypliny w Lesznie też cieszą się sporym zainteresowaniem. Do Hali Trapez, w której swoje mecze rozgrywają popularni w mieście koszykarze czy futsaliści, fani może nie walą drzwiami i oknami, ale jednak więcej jest krzesełek zajętych aniżeli pustych.
Zobacz też:
Żużel. Fogo Unia pojedzie z Anglikami. W planie siedem sparingów
Żużel. Oto najbardziej lojalni zawodnicy. Jeżdżą w swoich klubach od wielu lat