- Po co nam coś takiego? Obóz kadry w obecnych czasach jest niepotrzebny. Krytykuję zgrupowania reprezentacji w takim kształcie od lat, skoro zawodnicy i tak trenują indywidualnie przed i po jego zakończeniu. Usłyszałem od jednego z działaczy, że taki obóz jest jednak niezbędny, aby GKSŻ otrzymała dofinansowanie na żużel z ministerstwa sportu - stwierdził w ostatnich dniach Jan Krzystyniak (więcej TUTAJ).
Jego słowami zdumieni są działacze Głównej Komisji Sportu Żużlowego. -Pan Krzystyniak powinien się chyba najpierw zastanowić, jakie ma zdanie na dany temat, zanim je wypowie. To wszystko zaczyna wyglądać już śmiesznie. Mamy u niego do czynienia z totalnym brakiem konsekwencji - komentuje wiceprzewodniczący GKSŻ Zbigniew Fiałkowski.
Zobacz także: Kosmetyczne zmiany na kevlarach Wilków Krosno. Wiemy, jak będą wyglądać w 2020 roku
- Ten sam Jan Krzystyniak, który krytykuje teraz zgrupowania kadry i który twierdzi, że robił to zawsze, dwa lata temu głosił zupełnie odwrotny pogląd. Wtedy cieszył się, że obozy kadry zostały utrzymane. Niestety, internet nie zapomina - podkreśla Fiałkowski.
ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a
I faktycznie, 31 stycznia 2017 roku Jan Krzystyniak w rozmowie Przeglądem Sportowym stwierdził, że "bardzo dobrze, że utrzymano obozy kadry narodowej zimą. Chłopakom potrzebny jest ruch, bo im go więcej w okresie zimowym, tym lepiej. Choć wiem, że są zawodnicy, którzy w obecnym okresie jeżdżą z obozu na obóz. Na dodatek jest okazja, aby pogadać o sprzęcie i przygotowaniach do sezonu... Część integracyjna też jest bardzo ważna. Teraz widzimy w internecie, że zawodnicy grają wspólnie w gry - to jest też dobry sposób".
Działacze GKSŻ rozkładają ręce i pytają, o co tak naprawdę chodzi Janowi Krzystyniakowi. - Może to wszystko jest podyktowane chęcią wzbudzenia sensacji? Trudno nam powiedzieć, bo logiki nie ma w tym żadnej. Mógłbym zapytać ,czy mamy w końcu organizować te obozy, czy nie? Nie wiem, czego miałbym się spodziewać, gdybyśmy z nich zrezygnowali. Będzie pochwała czy krytyka ze strony pana Krzystyniaka? - zastanawia się Zbigniew Fiałkowski.
Zobacz także: Wpadka rosyjskiej federacji. Pogratulowali Sajfutdinowowi medalu w dyscyplinie, z którą nie jest związany!
- Oczywiście nie ma takiego planu, żeby rezygnować z obozów kadry. Takiego zdania są trenerzy Marek Cieślak i Rafał Dobrucki, którzy mają idealną okazję, by spotkać się z zawodnikami u progu sezonu. Poza tym dajemy chłopakom szansę na integrację, promujemy w ten sposób dyscyplinę w mediach i dbamy o naszych sponsorów. To wszystko jest dla nas niezwykle istotne. Będziemy to kontynuować, mając świadomość, że niektórym nie da się dogodzić - podsumowuje Fiałkowski.