Żużel. Zimowy obóz kadry pozbawiony sensu. To tylko marnotrawienie pieniędzy

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Finał SoN. Bartosz Zmarzlik, Patryk Dudek.
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Finał SoN. Bartosz Zmarzlik, Patryk Dudek.

Żużlowa reprezentacja Polski do soboty przebywa na zgrupowaniu w Szklarskiej Porębie. Może to dziwić w sytuacji, gdy z podobnych obozów coraz częściej rezygnują kluby. - Po co nam coś takiego? - pyta Jan Krzystyniak.

Jak co roku, żużlowa reprezentacji Polski wybrała się na zimowy obóz kondycyjny. Zmieniła się jedynie lokalizacja - tym razem zamiast Zakopanego jest Szklarska Poręba. Zawodnicy trenują pod okiem trenerów Marka Cieślaka oraz Arkadiusza Osienienki, który jest specjalistą od przygotowania kondycyjnego.

Organizowanie zgrupowania może jednak dziwić, skoro z grupowych zajęć coraz częściej rezygnują polskie kluby. Zawodnicy przygotowują się do sezonu indywidualnie. Również kadrowicze, którzy po powrocie ze Szklarskiej Poręby wrócą do specjalnie ułożonych planów i zajęć z trenerami personalnymi.

Czytaj także: Tomasz Gollob po dwóch operacjach

- Dlatego zastanawiam się, po co nam takie zgrupowania? Obóz kadry w obecnych czasach i realiach jest niepotrzebny - powiedział nam Jan Krzystyniak, były żużlowiec i trener.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik typował Roberta Lewandowskiego na sportowca roku w Polsce

Podobnego zdania są kibice, którzy zwracają uwagę na to, że obecnie nie jest rozgrywany Drużynowy Puchar Świata, a jedynie Speedway of Nations. Te zawody mają formułę parową, więc powołania otrzymuje jedynie dwóch seniorów. Trzeci czeka w rezerwie na wypadek kontuzji kolegi z reprezentacji. Rywalizacja o miejsce w kadrze jest zatem znacznie mniejsza niż w czasach DPŚ, na który powoływano pięciu, sześciu seniorów.

- Krytykuję zgrupowania reprezentacji w takim kształcie od lat, skoro zawodnicy i tak trenują indywidualnie przed i po jego zakończeniu. Usłyszałem od jednego z działaczy, że taki obóz jest jednak niezbędny, aby GKSŻ otrzymała dofinansowanie na żużel z ministerstwa sportu - dodał Krzystyniak.

Nasz rozmówca zwrócił uwagę na to, że należałoby się zastanowić nad tym, czy branie pieniędzy od ministerstwa w tej sytuacji ma sens. - Wiem, że gdyby nie organizowano zgrupowania dla kadry, to żużel traciłby środki. Z drugiej strony, powinniśmy się zastanowić nad celowością tego wszystkiego. Brać pieniądze tylko po to, by coś robić pro forma jest bez sensu - skomentował.

Czytaj także: Żużlowe Grand Prix w Argentynie to nie sci-fi

Warto jednak zauważyć, że śladem Polski idą inne nacje. Ostatnio coraz częściej obozy dla swoich reprezentacji organizują też Duńczycy oraz Brytyjczycy. W przypadku tych pierwszych postawiono jednak na Wyspy Kanaryjskie i treningi w słońcu zamiast śniegu i górskiego klimatu.

Źródło artykułu: