Żużel. Do Falubazu nie ma podjazdu. Żużlowcy rządzą w zielonogórskiej sieci

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Michael Jepsen Jensen.
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Michael Jepsen Jensen.

Stelmet Falubaz w PGE Ekstralidze nie ma sobie równych, jeśli chodzi o aktywność w mediach społecznościowych. Podobnie wygląda sytuacja wśród zielonogórskich klubów sportowych.

Pierwsze miejsce pod kątem oglądalności w serwisie YouTube (ponad dwa razy więcej odtworzeń od drugiej Fogo Unii), pierwsze miejsce pod kątem polubień na Facebooku (9. tys "lajków" więcej od drugiej truly.work Stali Gorzów), pierwsze miejsce pod kątem liczby obserwujących na Twitterze (ponad tysiąc więcej od drugiej Fogo Unii), pierwsze miejsce pod kątem liczby obserwujących na Instagramie (ponad tysiąc więcej od drugiej Fogo Unii).

Właśnie tak wygląda Stelmet Falubaz Zielona Góra w mediach społecznościowych, jeśli chodzi o porównanie do rywali z PGE Ekstraligi. Wniosek nasuwa się jeden: zielonogórzanie pod kątem social mediów w żużlowym świecie nie mają sobie równych, a w jednym serwisie (YouTube) wręcz gromią żużlową konkurencję.

Jeszcze większy dystans dzieli Stelmet Falubaz od konkurencji lokalnej. Do niej należą głównie koszykarski Stelmet Enea BC Zielona Góra, piłkarska Lechia Gran-Bud Zielona Góra, klub rugby Wataha Zielona Góra czy sekcje KU AZS Zielona Góra.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik typował Roberta Lewandowskiego na sportowca roku w Polsce

Na Facebooku najbliżej żużlowców są koszykarze, choć słowo "blisko" zdecydowanie tutaj nie pasuje. 80 tys. "lajków" dla Stelmet Falubazu przy 22,3 tys. polubień dla Stelmetu Enei BC mówi samo za siebie. Zresztą wystarczy powiedzieć, że trzeba by zsumować "lajki" wszystkich zielonogórskich klubów, by osiągnąć połowę tego, czym na Facebooku może pochwalić się Stelmet Falubaz.

W social mediach najmniejszy dystans do żużlowców można zauważyć na Twitterze, gdzie Stelmet Falubaz wyprzedza Stelmet Eneę BC o ok. trzy tysiące obserwujących. By nie było tak kolorowo, na Instagramie między żużlowcami a koszykarzami (dwa największe kluby w mieście) znów widać przepaść (23,7 tys do 8,5 tys. obserwujących).

Czas na frekwencję. Tutaj wyjątku od reguły nie będzie, bo Stelmet Falubaz pod tym względem także gromi lokalną konkurencję. Trzeba jednak zauważyć, że wynika to z kilku czynników. Po pierwsze domowy obiekt koszykarzy może pomieścić ok. 10 tys. kibiców mniej od stadionu żużlowego, po drugie Stelmet Enea BC w sezonie ma zdecydowanie więcej meczów (gra w dwóch ligach). To też ma swoje przełożenie na frekwencję. Prawda jest taka, że żaden z zielonogórskich klubów nigdy nie osiągnie podobnej średniej liczby widzów na spotkaniach co Stelmet Falubaz (12,2 tys. w sezonie 2019).

Zobacz też:
Żużel. Falubaz potwierdził plan sparingów. Siedem meczów w rozkładzie
Żużel. Oto najbardziej lojalni zawodnicy. Jeżdżą w swoich klubach od wielu lat

Źródło artykułu: