Żużel. Rekord we Wrocławiu. Bilety na Grand Prix sprzedane w ciągu 5 godzin

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik.
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik.

Nie ma już biletów na Grand Prix Polski we Wrocławiu. 9000 wejściówek rzuconych 4 lutego do sprzedaży rozeszło się w 5 godzin. To rekord. Rok temu sprzedaż trwała pięć razy dłużej.

Szał na wrocławską rundę Grand Prix. Rok temu bilety rozeszły się w 25 godzin, teraz raptem w 5. Kibice próbujący nabyć wejściówki w internecie rwali włosy z głowy. Zwłaszcza jeśli ktoś chciał kupić więcej niż jedną. - Wybierałem sześć miejsc, a po minucie oczekiwania okazywało się, że któreś z nich jest zajęte i zabawa zaczynała się od nowa. Skończyło się tak, że na Grand Prix nie pojadę - mówi nam jeden z fanów żużla z Gorzowa.

Nie było jednak żadnej awarii systemu, serwery też się nie wieszały. Po prostu zainteresowanie było tak ogromne, przekraczające kilkukrotnie pojemność, że w jednej chwili wiele osób wybierało te same miejsca. Niektórzy z kilku urządzeń. Jeśli ktoś nie wykazał się wielką cierpliwością, to faktycznie odchodził z kwitkiem.

Czytaj także: Ostafiński apeluje do Janowskiego: Macieju, zachowaj się jak mężczyzna

Tak czy inaczej, szczęścia trzeba było mieć co niemiara. Mieli je ci, którzy trafiali na moment, gdy do systemu wracały bilety z niezrealizowanych transakcji. Niektórzy kupowali wejściówki dla siebie i znajomych. Jeśli finalnie nie mieli możliwości kupna biletów na sąsiadujące ze sobą miejsca, rezygnowali. Nieopłacone miejsca po chwili wracały do puli. Dziwili się ci, którzy w jednej chwili widzieli komunikat, że nie ma już co kupić, a po kilku minutach wskakiwała im informacja o dostępności miejsc.

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

Betard Sparta, bo to klub jest organizatorem wrocławskiej rundy, sprzedaż biletów na Grand Prix rozpoczęła od przedsprzedaży dla karnetowiczów, którzy w 20 minut kupili 2000 wejściówek. Skończyło się na niespełna 3000. Po zamknięciu otwartej sprzedaży mamy komplet, bo choć stadion mieści 13000 widzów, to pewna część (ok. 1000 biletów) jest blokowana przez BSI.

Czytaj także: Wiemy, w co gra Drabik. Pokerowa zagrywka mecenasa Klimczyka

Bilety poszły szybciej niż przed rokiem, choć były odrobinę droższe. W sezonie 2019 Wrocław wracał do Grand Prix, więc dał promocyjne ceny. Teraz je podniósł, choć nieznacznie. Na trybunę wschodnią można było kupić bilety w cenie 99 złotych. Wrocław na pewno nie stał się droższy niż Toruń, czy przykładowo Gorzów.

Ubiegłoroczna runda GP we Wrocławiu została uznana za najlepszą w cyklu (na dokładkę wygrał ją Bartosz Zmarzlik, więc nic dziwnego, że był na nią taki szał).

Komentarze (28)
avatar
Stalowy
9.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Za niska cena i tyle 
avatar
Bog Honor Ojczyzna
7.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Najlepsze GP w Polsce jest zawsze w Toruniu. 
avatar
Przemysław Pawlak
6.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W końcu żużel wy..... ie tą piłkę 
avatar
Szef na worku
6.02.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ostaf dostał wejściówkę do parku maszyn pewnie. 
avatar
Piotr Biega
6.02.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
,ekler,,,, a jak po osiedlu chodzi grupa ludzi i krzyczy Unia Unia to też się będziesz śmiał bo nie śpiewają na stadionie w czasie meczu ??? Mnie się to podoba kiedy środowisko żużlowe krzyczy Czytaj całość