Żużel. Nie ma zmiłuj. Rolnicki obił "kaloryfer" Piórze (wideo)

Facebook / orzellodz / Na zdjęciu: Piotr Pióro i Patryk Rolnicki
Facebook / orzellodz / Na zdjęciu: Piotr Pióro i Patryk Rolnicki

Na treningach prowadzonych przez Dawida Drogosia nie ma zmiłuj. Przekonał się o tym Piotr Pióro, którego "kaloryfer" został obity przez Patryka Rolnickiego.

Żużlowcy w okresie międzysezonowym praktykują różne metody treningowe. Jedni preferują godziny w siłowni, inni na rowerze, kolejni ćwiczą z gimnastykami. Jest też spora grupa zawodników, która ufa trenerom specjalizującym się w sportach walki.

Do niej należą m.in. Piotr Pióro i Patryk Rolnicki, którzy do nowego sezonu przygotowują się pod okiem Dawida Drogosia, medalisty mistrzostw Polski Mauy Thai, a obecnie instruktora tego sportu.

Skoro mowa o sportach walki, musi być trening w kontakcie. Tak też jest w przypadku żużlowców Orła Łódź i RzTŻ Rzeszów, którzy wzajemnie się otłukują. Nie ma taryfy ulgowej.

Na nagraniu opublikowanym na Facebooku Orła widzimy, jak Rolnicki odziany w rękawice bokserskie obija brzuch młodzieżowcowi łódzkiego klubu. Po minie Pióry łatwo wysunąć wniosek, że odczuwał siłę ciosów starszego kolegi.

- Patryk, mocniej! - mówił z boku Drogoś, zachęcając Rolnickiego do jeszcze większego wysiłku. Ten wykonał polecenie trenera, co pewnie niekoniecznie spodobało się Piórze. Nie było zmiłuj.

Swoją drogą w żużlu mamy kilku ludzi z sportów walki, nie tylko tych zajmujących się przedsezonowymi treningami zawodników. O formę żużlowców Betard Sparty Wrocław dba Mariusz Cieśliński (kickboxing, boks tajski), a trenerem przygotowania motorycznego w Fogo Unii Leszno jest Michał Turyński (zastąpił zmarłego Tomasza Skrzypka, też związanego ze sportami walki).

Zobacz też:
Żużel. Przeprowadzka Frederika Jakobsena. Duńczyk poważnie myśli o najbliższym sezonie
Żużel. Kolejne wzmocnienie Arged Malesa TŻ Ostrovii. Były zawodnik wraca do klubu w nowej roli

ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik typował Roberta Lewandowskiego na sportowca roku w Polsce

Komentarze (1)
avatar
Tomek z Bamy
17.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jakby Boczek mu zrobil "mlynek",to z dwa tygodnie nie moglby jesc;)Pzdr.