- Krzysztof był u lekarzy, którzy operowali go w Grudziądzu, a także pojawił się w klinice ortopedycznej w Toruniu. Wszystko goi się, jak należy. Zdjęcia pokazały, że zrost następuje w prawidłowy sposób, ale zawodnik musi jeszcze chwilę odczekać - mówi nam Zdzisław Cichoracki, członek rady nadzorczej w MRGARDEN GKM-ie.
W grudziądzkim klubie mówią nam, że Buczkowski przebiera nogami i chce jak najszybciej zacząć trenować z pełnym obciążeniem. Lekarze stopują jednak żużlowca, bo nie chcą przykrej niespodzianki. - Krzysztof najchętniej wsiadłby już na motocykl i jeździł. Taki ma charakter, ale lekarze mówią stop. Na treningi z pełnym obciążeniem w przypadku kontuzjowanej nogi nie ma jeszcze zgody. W tym przypadku wskazana jest ostrożność, natomiast Krzysiek cały czas pracuje nad innymi partiami mięśni i robi to na pełnych obrotach - podkreśla Cichoracki.
Kiedy można zatem spodziewać się, że kontuzjowana noga Buczkowskiego będzie gotowa do pełnego wysiłku? - Krzysztof był na konsultacjach 12 lutego i usłyszał, że pełna sprawność nastąpi po około miesiącu. Jeśli wszystko pójdzie pomyślnie, to 12 marca będzie mógł już robić wszystko - tłumaczy Cichoracki.
Na początku marca wszystkie polskie kluby planują wyjazd na tor, a to oznacza, że Buczkowskiego może zabraknąć na pierwszych treningach. W klubie nie ma jednak paniki, bo zawodnik szybko dołączy drużyny i na pewno zdoła dobrze przygotować się do pierwszego meczu.
- Na ten moment to znak zapytania. Nie wiadomo, kiedy wyjedziemy na tor i w jakim stanie będzie noga zawodnika. Zobaczymy, co powiedzą lekarze. Opinia Krzysztofa jest ważna, ale musimy brać na nią poprawkę, bo on najchętniej zacząłby już trenować - podsumowuje Cichoracki.
Zobacz także: Tomasz Gollob walczy o limit wagowy. Skończą się kroplówki i odchudzanie
Zobacz także: Dlaczego TVP nie chce pokazywać żużla? Dyrektor TVP Sport tłumaczy
ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik typował Roberta Lewandowskiego na sportowca roku w Polsce