Żużel. Tomasz Gollob walczy o limit wagowy. Skończą się kroplówki i odchudzanie

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Tomasz Gollob (z prawej) z Jackiem Krzyżaniakiem.
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Tomasz Gollob (z prawej) z Jackiem Krzyżaniakiem.

- Zawodnicy odchudzają się, potem biorą odżywki, czy kroplówki, które dają im energię na kilka godzin. Następne trzy dni są nieprzytomni. Trzeba z tym skończyć, dlatego przekonuję PZM do wprowadzenia wagowego limitu - mówi Tomasz Gollob.

W tym artykule dowiesz się o:

Tomasz Gollob już 10 lat temu przestrzegał, że żużel idzie w złym kierunku. Mówił, że zawodnicy zaczynają mocno walczyć z wagą, a przez to podupadają na zdrowiu. Wtedy pokazywał palcem Janusza Kołodzieja, który w pewnym momencie ważył 53 kilogramy. Teraz Gollob nie podaje konkretnych nazwisk, ale przekonuje, że kroplówki i wszelkiej maści odżywki pojawiły się w żużlu jako forma rekompensaty dla utraconej wagi.

- Dlaczego w ogóle regulamin pozwala na odchudzanie? - pyta Gollob. - Zawodnicy chcą ważyć po 50 kilogramów, żeby motocykl miał mniejszy ciężar do udźwignięcia. Problem w tym, że żużlowiec potrzebuje energii w mięśniach. Tej nie ma i potem żużlowcy nadrabiają odżywkami czy kroplówkami. Dają sobie taki zastrzyk energii na trzy godziny. Potem trzy dni chodzą nieprzytomni. Doskonale pamiętam, jak Janusz Kołodziej mdlał, bo nie miał siły.

Kołodziej eksperymenty z wagą zakończył. Teraz waży 60 kilogramów, o 7 więcej niż wtedy, kiedy Tomasz widział go mdlejącego. - I przykład Janusza najlepiej pokazuje, że ta zabawa nie ma sensu. Przez te kilka kilogramów mniej nie jeździł lepiej niż teraz. Rok temu był przecież w Grand Prix, wygrał turniej, a w lidze prezentuje wysoki poziom. Waga mu w tym nie przeszkadza, a przynajmniej zdrowia sobie nie niszczy.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik typował Roberta Lewandowskiego na sportowca roku w Polsce

Gollob jednak doskonale wie, że nie wszyscy pójdą w ślady Kołodzieja. - Dlatego rozmawiam z PZM, że trzeba wprowadzić limit wagi zawodnika z motocyklem. Jeśli mamy maszynę ważącą 77 kilogramów, to do tego trzeba dodać może i nawet 70 kilogramów dla zawodnika. Oczywiście w ubiorze, bo jednak ochraniacze są ciężkie. Niektórzy będą musieli przybrać. Dzięki temu staną się jednak mocniejsi. Nie będzie potrzeby brania dziwnych suplementów. Nie będzie szukania energii tam, gdzie szukać się jej nie powinno - komentuje Tomasz.

Gollob przypomina, że w roku, w którym zdobywał mistrzostwo świata, ważył 68 kilogramów. Nigdy nie zszedł mniej. - To była ta dolna granica. A teraz, takie odnoszę wrażenie, nikt nie wyznacza sobie granic, dlatego to wszystko zaczyna być takie niebezpieczne. Mam nadzieję, że w związku ruszą temat. Kiedyś nie było odżywek ani mody na odchudzanie, a jednak mieliśmy żużel na wysokim światowym poziomie - podsumowuje Gollob.

Środowisko pozytywnie odbiera pomysł mistrza. Mówi się, że limity uratują zawodników przed anoreksją. Z drugiej strony nikt nie łudzi się co do tego, że znikną odżywki czy inne cudowne metody stawiania na nogi, w tym kuracje kroplówkowe. Krzysztof Cegielski, menedżer Kołodzieja, mówi nam, że kiedyś żużlowcy z tego nie korzystali wyłącznie, dlatego że nie było takiej możliwości. Teraz jest, więc każdy próbuje sobie pomóc w zrobieniu lepszego wyniku.

Wypada mieć nadzieję, że autorytet mistrza podziała na PZM i samych zawodników. Gollob to multimedalista. Zdobył siedem medali w Grand Prix (1 złoty, 2 srebrne, 4 brązowe), ale też 6 złotych medali z reprezentacją Polski w DMŚ i DPŚ. Od kwietnia 2017 roku Tomasz walczy o swoje zdrowie. Po wypadku na crossie uszkodził sobie kręgosłup, porusza się na wózku.

Czytaj także: Życie w strachu. Od presji do depresji

Czytaj także: Syn zwierzaka wraca na tor. Pojedzie w Polsce?

Komentarze (29)
avatar
RECON_1
25.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tylko jak określić dobry współczynnik wagi? Przecież wiadomo że zawodnik wysoki i szczupły i tak będzie cięższy niż ten niski. 
avatar
Only Retro Speedway
24.02.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ważenie motocykli bez żużlowca to największy doping w żużlu! Powinno się ważyć zawodnika, ale nie samego, tylko z motocyklem. Nie musi być to co do grama jak w skokach, ale musi być sprawiedliw Czytaj całość
avatar
speed_koleina
24.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I kto to mówi "chudy" :). 
avatar
Stelmet_Falubaz
24.02.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Murem za panem Tomaszem. Chuderlaki nie mają siły żeby kierownicy utrzymać i mamy ubijanie torów na beton i zero walki później, kroplówki i inne wspomagacze! 
Nίghtmare
24.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czytam tu różne opinie dotyczące zrównania "szans" (swoją już wyraziłem) i najbardziej zastanawia mnie wyrównanie wagi żużlowca z motocyklem. Czy chłop ma się totalnie odchudzić i spaść z siode Czytaj całość