[tag=15418]
Jarosław Dymek[/tag] nie musiał długo czekać, aby wrócić do PGG ROW-u Rybnik. Jego rozłąka z ekipą z Górnego Śląska trwała zaledwie rok i jak powiedział w wypowiedzi dla oficjalnej strony klubowej, bez zastanowienia przyjął ofertę powrotu.
- Kiedy otrzymałem telefon od prezesa Krzysztofa Mrozka powiedziałem, że w to wchodzę. Spędziłem tutaj fajne dwa sezony. Całym sercem byłem z Rybnikiem. W momencie, kiedy ROW awansował, łezka w oku mi się zakręciła - mówił Jarosław Dymek dla klubowych mediów.
W sezonie 2020 Jarosław Dymek będzie kierownikiem zespołu i razem z trenerem Lechem Kędziorą mają stanowić mocny punkt śląskiej drużyny. Dla Dymka będzie to dosyć istotna zmiana, ponieważ w 2018 roku to on był menadżerem zespołu, jednak jak sam przyznaje, to nie będzie stanowiło większego problemu. - Z trenerem Kędziorą znamy się bardzo dobrze i na pewno nasza współpraca będzie układała się dobrze - podsumował nowy kierownik PGG ROW-u.
Co ciekawe, Jarosław Dymek nie będzie jedynym kierownikiem drużyny... ale jednym z trzech. Takie same uprawnienia w klubie mają również Eugeniusz Skupień i Radosław Kalyciok.
Należy jednak podkreślić, że obecny skład menadżerski PGG ROW-u jest opcją rezerwową. Przez większość okresu przygotowawczego wydawało się, że najważniejszą osobą w parku maszyn rybniczan będzie Piotr Świderski. Jednak nie doszło do ostatecznego porozumienia na linii szkoleniowiec - klub i wtedy szybko sięgnięto po duet Kędziora - Dymek.
Zobacz także: Lista wstydu Polonii Bydgoszcz
Zobacz także: Paweł Miesiąc nie może żyć bez mięsa
ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a