Żużel. Bartosz Zmarzlik o odwołanych imprezach: Siła wyższa. Nic na to nie możemy

Materiały prasowe / Orlen / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
Materiały prasowe / Orlen / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik

- To bardzo przykra i trudna sprawa. Przygotowujemy się normalnie, ale sytuacja jest dynamiczna i zmienia się z dnia na dzień - mówi o odwołaniu imprez masowych, a co za tym idzie części zawodów żużlowych mistrz świata, Bartosz Zmarzlik.

W tym artykule dowiesz się o:

Żużlowe środowisko pozostaje w zawieszeniu. Rozpoczęły się pierwsze treningi. Część zawodników wyjechała na tor i kręci pierwsze kółka. Odwoływane są jednak sparingi i imprezy towarzyskie, które miały otworzyć sezon (Więcej TUTAJ).

Start ligi też stoi pod ogromnym znakiem zapytania z uwagi na koronawirusa i decyzje polskich władz odnośnie zakazu organizowana imprez masowych. - Zdecydowanie jest to ciężki temat. Na dzień dzisiejszy nie wiadomo nawet, co powiedzieć. Z dnia na dzień pojawiają się nowe decyzje, na które nie jesteśmy w stanie nic zrobić - mówi, głęboko wzdychając Bartosz Zmarzlik.

Indywidualny mistrz świata na żużlu zdaje sobie sprawę, że start sezonu zostanie najpewniej opóźniony. Nikt jednak nie jest w stanie powiedzieć teraz, o ile. - Tak naprawdę na dzień 10 marca przejechane mam dwa treningi, bo wcześniej nie pozwoliła na wyjazd na tor pogoda. W zasadzie wszystko jest już trochę opóźnione, bo w weekend powinny odbywać się sparingi, a część zawodników nie wyjechała jeszcze na tor. Nie wszystkie obiekty są już przygotowane do treningów. Do tego dochodzą rzeczy, na które nie mamy kompletnie wpływu - tłumaczy Bartosz Zmarzlik.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

- Sezon trzeba jakoś zacząć. Musimy rozjechać się na treningach i być w gotowości. Sytuacja jest dynamiczna i zmienia się z dnia na dzień. Chęć wyjazdu na tor była we mnie ogromna. Bez względu na to, że istnieje obawa opóźnienia startu ligi, chciałem już trenować. Potrzebuję trochę czasu na rozjeżdżenie sprzętu i siebie, żeby w razie czego z dnia na dzień móc podjechać pod taśmę - wyjaśnia mistrz świata.

Pierwsze imprezy, które miały odbyć się w marcu zostały już odwołane. Obojętnie, kiedy ruszy liga, cykl przygotowań do sezonu został żużlowcom zaburzony. - Mieliśmy już zaplanowane starty, chociażby w Toruniu w meczu Polska - Australia. Co ja na to mogę czy inni zawodnicy? Siła wyższa. Nic nie możemy z tym zrobić. Jest nam przykro - dodaje Zmarzlik.

Najlepszy Sportowiec Polski 2019 roku miał bardzo pracowitą zimę, ale efekty działań marketingowych widzimy już choćby na kombinezonie i motocyklach żużlowca, gdzie pojawił się nowy logotyp potężnego sponsora. - Fajna sprawa, że dołączyłem do Orlen Teamu. Razem będziemy walczyć o dalsze cele i marzenia. Bardzo jest mi miło, że zostałem zauważony jako indywidualny mistrz świata na żużlu i dołączyłem do tak zacnego teamu, polskiego teamu, Orlen Teamu, który tworzą przedstawiciele nie tylko moto sportu, ale również innych dyscyplin. Wiem już teraz, że będę robił wszystko, żeby orzeł zarówno ten orlenowski jak i orzełek naszego kraju był zawsze z przodu i czysty - kończy Bartosz Zmarzlik.

Zobacz także: Wirusowe perturbacje z treningami w tle

Komentarze (9)
avatar
sympatyk żu-żla
11.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie zapowiada się ciekawie Premier zamyka wszystko gdzie można się nabawić wirusa na razie na dwa tygodnie co będzie dalej aż strach pomyśleć,Wszystkie test mecze już kuby maja z głowy,Najlepie Czytaj całość
avatar
Petrus
11.03.2020
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
Sieją tylko panikę z koronawirusem. Życie i tak toczy się dalej. 
avatar
Bog Honor Ojczyzna
11.03.2020
Zgłoś do moderacji
6
1
Odpowiedz
Nie ma żadnej epidemii na świecie, w Chinach liczba zarażonych spada, w Europie jest zbyt mało chorych żeby to nazywać epidemią. To wymysł medialny żeby wywołać panikę i farmacja zarobi miliard Czytaj całość