Żużel. Koronawirus. Zdunek Wybrzeże wykazuje spokój. Działacze liczą na odpowiedzialność zawodników

WP SportoweFakty / Wiesław Wardaliński. / Na zdjęciu: Krystian Pieszczek
WP SportoweFakty / Wiesław Wardaliński. / Na zdjęciu: Krystian Pieszczek

Żużlowcy Zdunek Wybrzeża Gdańsk, podobnie jak wszystkich innych klubów w kraju, nie mogą obecnie trenować i czekają na rozwiązanie się problemu związanego z pandemią koronawirusa. Nad morzem zachowują spokój.

Zawodnicy Zdunek Wybrzeża Gdańsk jako jedni z pierwszych wyjechali na tor. Miało to miejsce na początku ubiegłego tygodnia, gdy jeszcze sytuacja epidemiologiczna nie wyglądała tak źle. Po dwóch dniach żużlowcy rozjechali się do domów. Teraz wszyscy oczekują na rozwój sytuacji.

Treningi to koszt dla klubu, a niepewna sytuacja powoduje, że trudno powiedzieć kiedy nastąpi wyjazd na tor. - Wszyscy stosujemy się do zaleceń i jak to tylko możliwe, siedzimy w domach. Jestem przekonany, że gdy tylko będzie do publicznej wiadomości podana informacja o terminie wznowienia ligi, będziemy mieli czas na treningi i sparingi - powiedział Mirosław Berliński, trener gdańskiego klubu.

W porównaniu do m.in. Polski, dość luźno do pandemii podchodzą w Wielkiej Brytanii. Wśród zawodników, którzy szykują się do jazdy w tym kraju są Peter Kildemand i Rasmus Jensen. Od nich zależy jakie podejmą decyzje, aczkolwiek jak usłyszeliśmy w Wybrzeżu, gdańszczanie woleliby aby i oni na siebie uważali.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Żużel bez kibiców nie ma sensu i ma tego świadomość prezes GKŻ Wybrzeże. - Zawody żużlowe przy pustym stadionie są jak trening, do tego dochodzą koszty związane z organizacją wydarzenia i z wypłatami za punkty. Dlatego dobrze, że zawieszono rozgrywki w Polsce. Liczymy na to, że problemy miną i będziemy mogli odjechać ten sezon. Ta sytuacja mocno uderza we wszystkie kluby sportowe. My ponieśliśmy koszty związane z przygotowaniem do rozgrywek - stwierdził Tadeusz Zdunek.

Zawodnicy Zdunek Wybrzeża otrzymali więc wolne, choć próbują w swoich domach trenować i przygotowywać formę fizyczną. Miejmy nadzieję, że wkrótce uda się rozpocząć sezon.

Czytaj także: 
Liga francuska zawieszona do odwołania 
Tony Rickardsson nie boi się koronawirusa

Źródło artykułu: