Epidemia koronawirusa powoduje, iż władze PGE Ekstraligi rozważają różne warianty. Jednym z nich jest jazda w okrojonych składach, bez zawodników zagranicznych, ale i też z zamrożeniem awansów i spadków. - Taka decyzja spowoduje, że pierwsza liga straci sens - mówi nam przewodniczący rady nadzorczej KS Toruń Adam Krużyński. - Trzeba będzie umożliwić tym klubom cięcia, a nawet rozwiązanie kontraktów, bo w innym razie wyrzucą pieniądze w błoto. To dotyczy nie tylko Apatora, ale i całej reszty.
- Poza wszystkim rozumiem, że PGE Ekstraliga rozważa różne rozwiązania i chce pojechać za wszelką cenę, ale nie zamykałbym się już teraz na innych - kontynuuje Krużyński. - Przecież może się okazać, że niektóre kluby nie będą miały pieniędzy na jazdę i wtedy trzeba będzie doprosić kogoś z pierwszej ligi, żeby ratować produkt. Według mnie czas decyzji to połowa kwietnia. Wtedy będzie można określić, czy przesilenie mamy za sobą i czy jest szansa na start w czerwcu.
Krużyński jest zdania, że o żużlu nie można myśleć przez pryzmat jednej ligi, ale całości. - Ekstraliga dotąd wzbraniała się przed zamknięciem, a jeśli to zrobi, stanie się klasą rozgrywkową dla uprzywilejowanych. To nie będzie dobre, bo jak wspomniałem, ta decyzja pociągnie za sobą niezbyt dobre ruchy niżej. Poczekajmy miesiąc, wtedy zróbmy inwentaryzację. Oby tylko nie było sytuacji, że dziś mamy 21 klubów, a do jazdy będzie zdolnych 10-12. Wtedy trzeba będzie całkowicie przeorganizować rozgrywki w sezonie 2020.
- A to, że nie wszyscy będą mogli jechać, brałbym poważnie pod uwagę. Niektórym kasa z telewizji może nie wystarczyć, a sponsorów może brakować. A każdy tydzień przestoju, to jest kłopot dla biznesu. A jak kryzys potrwa dłużej, miasta też ograniczą wsparcie. Moim zdaniem wielki problem już ma piłka. Jak prezes Zbigniew Boniek nie usiądzie, jak czegoś wspólnie nie wymyślą, to klapnie. U nas też całe środowisko musi za chwilę porozmawiać.
- Swoją drogą, to sytuacja jest tak dynamiczna, że za chwilę może się okazać, że lepiej zrobić lokaut i zawiesić rozgrywki na rok, bo nie da się złożyć ligi, nawet z tego co jest obecnie w trzech klasach - kończy działacz eWinner Apatora Toruń.
Czytaj także:
Prezes PGE Ekstraligi o cięciach i możliwej zmianie formatu rozgrywek
Prezydent Leszna: mamy armagedon, ale postaram się pomóc Unii
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Szalenie trudna sytuacja w światowym sporcie. "Nie ma rozgrywek, nie ma kibiców, nie ma pieniędzy"