Żużel. Zawodnicy mogli się zabezpieczyć na trudne czasy, ale nie chcieli tworzyć funduszy solidarnościowych

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Maksym Drabik (z lewej) w meczu Sparta - Unia.
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Maksym Drabik (z lewej) w meczu Sparta - Unia.

- Stowarzyszenie Metanol od wielu lat starało się pomóc żużlowcom zabezpieczyć na trudne czasy. To wszystko jednak jakoś się rozchodziło - mówi nam Wojciech Dankiewicz, który komentuje trudną sytuację zawodników zmuszonych do renegocjacji umów.

W tym artykule dowiesz się o:

W czasach panującej zarazy, kiedy stało się jasne, że żużlowcy będą musieli usiąść do stołu ze swoimi klubami i porozmawiać o renegocjacji kontraktów, wszyscy zastanawiają się, czy można było zabezpieczyć się na takie kryzysowe sytuacje. Eksperci twierdzą, że pandemia pozwoli przetrwać tylko najbogatszym zawodnikom. Problem będą mieli na pewno żużlowcy z zaplecza PGE Ekstraligi. Wielu z nich może być zmuszona nawet do zakończenia swoich karier i pójścia do normalnej pracy.

- Jestem członkiem stowarzyszenia Metanol i od wielu lat staraliśmy się, aby były wpływy na to konto, by w takich trudnych sytuacjach móc pomóc zawodnikom. Były różne pomysły. Na przykład, aby utworzyć konto, na które będzie trafiać drobny procent od punktówki. To się wszystko jakoś rozchodziło, bo my tacy jesteśmy. W latach tłustych nie myśli się o latach chudych. Ubolewam nad tym. Być może teraz niektórym otworzą się oczy. To nic innego jak składanie pieniędzy na emerytury. Chodzi o zabezpieczenie - tłumaczy Wojciech Dankiewicz.

Nasz ekspert podkreśla jednak, że jest pewna grupa zawodników, która poważnie podchodzi do sprawy i jest gotowa na trudniejsze czasy. Jednak w większości są nimi żużlowcy, którzy już czegoś się dorobili. Ich kryzys dotknie najmniej, bo ci zdążyli już zainwestować kasę - choćby nawet w nieruchomości czy inne biznesy. To daje im spokój i bezpieczeństwo. Problem, o którym teraz wszyscy mówimy, spotyka jednak większą część żużlowego środowiska.

- Zawodnicy, którzy już się dorobili faktycznie zaczęli inwestować czy kupować różne ubezpieczenia, ale uważam, że powinien zostać stworzony jakiś odgórny projekt. Na początku stowarzyszenia Metanol fajnie to funkcjonowało. Były nawet wpłaty członkowskie. Później jednak nie wszyscy zawodnicy chcieli w tym partycypować - dodaje ekspert.

Można by rzec, że mądry Polak po szkodzie. Na dziś trudno jednoznacznie ocenić, jak bardzo żużlowcy ucierpią na kryzysie, bo nikt nie jest w stanie stwierdzić, ile pandemia koronawirusa jeszcze potrwa. Tak czy inaczej, trzeba mieć nadzieję, że po jej zakończeniu zawodnicy pójdą po rozum do głowy i podejmą wspólne działania, aby być gotowym na podobne kryzysy.

CZYTAJ TAKŻE: Żużel. Stal Gorzów będzie mieć nowego sponsora tytularnego! Umowa zostanie podpisana na dniach

CZYTAJ WIĘCEJ: Żużel. PGE Ekstraliga ma plan. Jechać najszybciej, jak się da. Nawet bez kibiców na trybunach przez cały sezon

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Leigh Adams

Komentarze (6)
avatar
Angrift
4.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Komentarz usunięty... 
avatar
keep calm
4.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja to mysle [obym sie mylil], ze jak nie pojada w tym sezonie to wszystko TAK JEB..E, ze zuzel bedzie mial POTEZNY problem po tym calym syfie... Czytaj całość
avatar
motogonki
4.04.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Starsi kibice pamiętają taki projekt, który powstał przy kontuzji Piotra Pawlickiego seniora. Była to fundacja Pomocna Dłoń, dzięki której min. Pawlicki stanął na nogi. Były pomysły by zawodnic Czytaj całość
avatar
yes
3.04.2020
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Ciekawe czy po wydarzeniu Golloba stało się zasadą ubezpieczanie/finansowe zabezpieczanie przed wypadkami? Pieniędzy nigdy za wiele. Czytaj całość
avatar
-stan-
3.04.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Pisałem wcześniej, lecz nie wiem dlaczego komentarz wykasowano. Wg mnie nie stać nas na prowadzenie trzech lig żużlowych. Powinniśmy powrócić do układu dwustopniowego. Zawodników w drugiej lidz Czytaj całość