Polski żużlowiec podpisał kontrakt w Niemczech i wierzy, że jego klub pojedzie w 2. LŻ

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Marcin Kościelski (kask niebieski)
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Marcin Kościelski (kask niebieski)

Marcin Kościelski po udanym sezonie w Ostrowie postanowił przygodę z seniorskim żużlem kontynuować w niemieckim klubie Wolfe Wittstock. 22-latek wierzy, że pandemia koronawirusa nie stanie ma przeszkodzie w starcie Niemców w Polsce.

Wychowanek toruńskiego klubu przeszedł do wieku seniorskiego. Podpisał także kontrakt zawodowy. - Dla mnie to wszystko jest nowością. Kiedyś nie musiałem martwić się o nic, tylko skupiałem się na jeździe. Teraz muszę o wszystko zadbać. Nie jest łatwo, ale jakoś trzeba sobie radzić. Nowy klub, nowy kraj. Będę miał okazję podszkolić język niemiecki, którego podstawy znam ze szkoły - mówi Marcin Kościelski.

Żużlowiec związał się umową na sezon 2020 z niemieckim klubem Wolfe Wittstock. W obliczu obecnej sytuacji nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle ruszy sezon w polskiej 2. LŻ. - Żadne negatywne słuchy do mnie nie dochodziły odnośnie klubu z Wittstocku. Z tego, co się orientuję, klub skupiał się na starcie w polskiej drugiej lidze. Brak sezonu w Bundeslidze nie ma na mój niemiecki klub żadnego wpływu - wyjaśnia żużlowiec sytuację odnośnie braku sezonu w Bundeslidze.

Marcin Kościelski wierzy, że liga w Polsce prędzej czy później ruszy. - Wiadomo, jakie teraz mamy czasy. Nie mamy na nic wpływu. Wszystko zostało zablokowane odgórnymi decyzjami władz i wielu ma problem, żeby w ogóle wyjść na spacer. Myślę, że liga ruszy wtedy, gdy sytuacja w Polsce i na świecie się uspokoi. Przy zamkniętych granicach ciężko o czymkolwiek mówić. Dużo zawodników mieszka poza naszymi granicami. Myślę, że jak to wszystko wróci do normalności, liga wystartuje. Bez otwarcia granic trudno sobie wyobrazić podróże zagranicznych żużlowców - kończy nasz rozmówca.

Zobacz także: Cegielski mówi o dobijaniu zawodników
Zobacz także: Dramatyczny apel lekarki 

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Hans Nielsen

Źródło artykułu: