- Najtrudniej mają żużlowcy młodzieżowi i młodzi seniorzy, oni ponoszą duże koszty, mają niewielu sponsorów i skromne przychody. Dlatego podnoszony od lat problem świeżej krwi w żużlu stanie się jeszcze poważniejszy. Spodziewam się końca kominów płacowych, znacznie ograniczone zostanie zawodowstwo w żużlu, mam na myśli mechaników, działaczy klubowych. Możemy na jakiś czas wskoczyć na poziom półamatorski. To będzie dla żużla kubeł zimnej wody, wychodzenie z kryzysu potrwa kilka lat. Z drugiej strony: Zostaną ci najmocniejsi, najbardziej odporni i oddani sportowi. To oni będą od nowa budować dyscyplinę - tłumaczy Jan Konikiewicz w wywiadzie dla pomorska.pl.
W związku z obecną sytuacją żużlowcy muszą być przygotowani na cięcia kontraktowe. Jan Konikiewacz spodziewa się, że zawodnicy jeszcze długo będą walczyć o swoje, ale nie wróży im powodzenia. - Każdy z nas pewnie spotka się z cięciami i trzeba się z tym pogodzić. Nie ma szans, żebyśmy żyli według starych zasad, bo rzeczywistość zmieniła się, a w wielu aspektach zmieni się nieodwracalnie - wyjaśnia.
Wciąż nie wiadomo kiedy tegoroczny sezon wystartuje i jak będzie wyglądał. PGE Ekstraliga ma wystartować bez kibiców, ale nie wiadomo kiedy. Wojciech Stępniewski twierdzi, że nie ma na razie daty startu (CZYTAJ WIĘCEJ). Wg Jana Konikiewicza będzie to poważny test dla dyscypliny.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Billy Hamill
- Bez kibiców, bez emocji na stadionach przekonamy się, ile ten żużel jest wart. Sami zawodnicy będą zachowywać się zupełnie inaczej, to nie będzie speedway, który znamy. Spodziewam się przykrej weryfikacji po kilku tygodniach takiej ligi bez kibiców - mówi.
Przypomnijmy, że we wtorek GKSŻ opublikowała komunikat, z którego wynika, iż do 21 maja wydłuża się okres, w którym związek rekomenduje zawieszenie takich wydarzeń, jak organizacja zawodów, imprez i szkolenia w zakresie działalności PZM.
Trenować póki co można w krajach skandynawskich. Od poniedziałku testowe "kółka" można kręcić również w Czechach.
Przeczytaj także:
- Josh Grajczonek: Miałem wyjątkowego pecha. Nienawidziłbym siebie gdybym zaraził kogoś z rodziny (wywiad)
- Prezydent Gorzowa: Wirus? Podejmowaliśmy szybko niepopularne decyzje. Pomógł rygor i pierwszy chory (wywiad)