F1. Bernie Ecclestone wielbi dyktatorów. "Hitler dokonał imponujących rzeczy"

- Nie wierzę w demokrację. Wierzę w dyktaturę - stwierdził Bernie Ecclestone, były szef F1. Brytyjczyk pochwalił Adolfa Hitlera za to jak sprawnie rozwinął Niemcy, choć to co później zrobił "było szalone i złe".

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Bernie Ecclestone (w środku) w rozmowie z Christianem Hornerem Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Bernie Ecclestone (w środku) w rozmowie z Christianem Hornerem
Bernie Ecclestone od lat nie ukrywa, że jest przeciwnikiem demokracji. Sam rządził Formułą 1 w sposób autorytarny i nie szedł na kompromisy. Był zdania, że jeśli pozwoli się na demokrację podczas debatowania o kierunku zmian w F1, to nie przyniesie to niczego dobrego.

- Nie jestem facetem, który wierzy w demokrację. Wierzę w dyktaturę. Chociażby Elon Musk to dyktator. Dzięki temu wszystko w Tesli działa jak należy. Dyktatorzy osiągnęli tak wiele, a nie demokracja - ocenił Ecclestone w najnowszej rozmowie z "Autocar".

- Musk jest fantastyczny. Wykonał niesamowitą robotę. Jest prawdziwym mężczyzną. Były momenty, gdy ludzie myśleli, że Tesla upadnie kolejnego poranka. On ją uchronił. Jest przygotowany na wszystko, co przynosi los - dodał 89-latek.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Paraolimpijczycy o wsparciu sponsorów. "Nikt się nie wycofał"

Były szef F1 stwierdził, że "nie boi się śmierci" i "niczego nie żałuje", bo to jedyna słuszna postawa mając 89 lat. - Powrót do F1? Nie ma powodu. Zostałem zwolniony, co było właściwym ruchem i nie ma powodów, abym wracał - stwierdził Brytyjczyk, który stracił władzę w F1, po tym jak sprzedał ją spółce Liberty Media.

Ecclestone został też zapytany o "podziwianie Hitlera". Przed laty w jednym z wywiadów Brytyjczyk chwalił go za to, czego dokonał w Niemczech. - To prawda. Może nie powiedziałem, że go podziwiam. Jednak przejął władzę w latach 30. XX wieku w Niemczech i szybko dokonał imponujących rzeczy. Rozwinął kraj, wybudował szpitale, linie kolejowe, itd. To, co zrobił później, było szalone i złe - wyjaśnił swój tok rozumowania były szef F1.

89-latek skomentował też postawą obecnych polityków - Donalda Trumpa, Władimira Putina i Borisa Johnsona. - Trump? Myślę, że wykonuje kawał świetnej roboty. Ma pomysły i je po prostu realizuje. Putin? Znamy się. Ma reputację osoby trudnej i szorstkiej, a nie zasługuje na nią. To bardzo prosty i szczery człowiek. Johnson? To samo. Podobnie jak wszyscy inni politycy na takich stanowiskach, popełnia błędy, ale pamiętasz je tylko wtedy, gdy ktoś ci je spisze na kartce - podsumował.

Ecclestone był szefem Formuły 1 przez cztery dekady. To on rozwinął królową motorsportu i uczynił z nią markę globalną. Pod koniec 2016 roku sprzedał F1 amerykańskiej spółce Liberty Media. Od tego czasu sporadycznie pojawia się na wyścigach. Regularnie też krytykuje działania swoich następców.

Czytaj także:
Motorsport w odwrocie. Firmy tną wydatki
Williams desperacko szuka nowych sponsorów

Czy żałujesz, że Bernie Ecclestone nie jest już szefem F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×