Te zawody to jedna wielka komedia - wypowiedzi po meczu Kolejarz - KSM

Kolejarz Opole pokonał w niedzielę KSM Krosno 50:39. Co do powiedzenia po tym wyrównanym spotkaniu mieli przedstawiciele obu ekip?

Christian Ago (Kolejarz): Miałem jeden dobry bieg, ogółem wywalczyłem cztery punkty. Nie jestem zadowolony ze swojego występu. W swoim trzecim biegu wpadłem w dziurę i zdefektował mi motor. Najważniejsze, że Opole wygrało zawody.

Max Dilger (Kolejarz): Podczas sobotniego treningu tor był zupełnie inny niż w czasie zawodów. Na meczu był śliski, a moje motory miały zbyt dużo mocy. Nie potrafiłem się dopasować, ale mam nadzieję, że w następnym meczu będzie znacznie lepiej.

Josef Franc (KSM): Cieszę się ze swojej postawy. Przed zawodami miałem trochę obaw, ponieważ słyszałem że w Opolu jest przyczepny tor. Dobrze wychodziłem ze startu. Miałem nowe silniki i muszę przyznać, że dopiero podczas meczu je testowałem. Szkoda, że nie udało nam się dokończyć zawodów w normalny sposób. Zostałem wykluczony w ostatniego biegu. Najważniejsze, że maszyny spisują się bez zarzutu.

Kenneth Hansen (KSM): Te zawody to jedna wielka komedia, powstały niepotrzebne problemy. Cieszę się, że udało nam się wywalczyć punkt bonusowy. Nie wyjechałem do swojego ostatniego biegu, ponieważ uważam, że start bez taśmy to jeden wielki żart.

Piotr Rembas (Kolejarz): Było ciężko, szczerze mówiąc spodziewałem się tak ciężkiego spotkania. Wiedziałem, że nie będzie to spacerek. Nikt w drugiej lidze nie jest słaby, nikogo nie należy lekceważyć. Z każdą drużyną, która przyjedzie do Opola trzeba będzie ostro walczyć, by wygrać.

Komentarze (0)