W momencie kiedy zawodnicy klubów z PGE Ekstraligi przechodzą obowiązkową kwarantannę to osoby funkcyjne mają czas, aby przygotować im warunki do treningów. Intensywnie ten okres chce wykorzystać Falubaz Zielona Góra, który już w minioną środę rozpoczął prace torowe.
- Jesteśmy na etapie przygotowań toru. W odróżnieniu do naszych standardowych działań zmienia się tylko to, że zawsze robiliśmy to na przełomie lutego i marca. Teraz pogoda jest zupełnie inna i tak naprawdę sprzyja nam, abyśmy mogli wszystko dobrze zaplanować - opowiadał Tomasz Walczak w "Studio W69".
Kierownik zielonogórzan podkreślał, że pierwsze dni były bardzo wymagające, jednak osiągnięte efekty mają to wszystko wynagrodzić. - W pierwszy dzień rozpoczęliśmy prace ok. dziewiątej rano, a skończyliśmy ok. 23. Oprócz pracowników klubu, w przygotowania toru mocno zaangażowali się chłopacy z amatorskiego klubu AKŻ Chóragan Zielona Góra, za co im bardzo dziękuję - relacjonował Walczak. - Największym problem jest mała liczba rąk do pracy. Jest to spowodowane obecnymi obostrzeniami, ponieważ staramy się ograniczać liczbę osób do niezbędnego minimum - dodał kierownik Falubazu.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Billy Hamill
Praca na zielonogórskim obiekcie mają na celu jedno. Ekipa z Winnego Grodu ponownie ma wypracować atut własnego toru, który w ostatnich sezonach nie był tak mocną stroną klubu, jak miało to miejsce w czasach kiedy Falubaz sięgał po tytuły mistrzowskie. W związku z tym, m.in. wymieniono sporą część starej nawierzchni.
- Kluczem jest to, aby zrobić tor powtarzalny. Najważniejsze, aby nawierzchnia na treningu i meczu była taka sama. Na ten moment nie wiem, czy będzie więcej walki, czy mniej. Trudno to określić. Miały miejsce spore zmiany i tak naprawdę czekamy na pierwsze wyjazdy zawodników - skomentował stan prac nad torem Walczak.
Kierownik Falubazu Zielona Góra w rozmowie z klubowymi mediami podkreślał, że ma nadzieję na to, iż PZM pozwoli zawodnikom wcześniej wyjechać na tor. Obecnie żużlowcy mają zaplanowane pierwsze testy swoich maszyn na 29 maja, jednakże zielonogórzanie deklarują, że będą w pełnej gotowości zdecydowanie wcześniej.
Zobacz także: Szwecja przegrywa z koronawirusem
Zobacz także: Stawki zawodników cofnęły się o cztery lata