Żużel. Adrian Miedziński nie zastąpi Maksyma Drabika. Gość nie uratuje Betard Sparty

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maksym Drabik
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maksym Drabik

Betard Sparta Wrocław szuka opcji na wzmocnienie poprzez zakontraktowanie gościa. Wrocławianie kuszą m.in. Adriana Miedzińskiego i Wiktora Kułakowa. - Żaden z nich nie zastąpi Maksyma Drabika w razie potrzeby - uważa Jan Krzystyniak.

Betard Sparta Wrocław od kilku lat celuje w zdobycie złotego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski. Wydawać się mogło, że w tym roku wrocławianie znów obejdą się smakiem. Zwłaszcza w obliczu możliwego zawieszenia Maksyma Drabika, którego przyszłość ciągle pozostaje niepewna w związku z prowadzonym postępowaniem przez POLADĘ.

Wrocławianie mogą jednak skorzystać na pandemii koronawirusa. Z co najmniej dwóch powodów. Na tę chwilę osłabiona jest Fogo Unia Leszno, która nie doszła do porozumienia z Piotrem Pawlickim i Emilem Sajfutdinowem. Dodatkowo COVID-19 doprowadził do wprowadzenia w PGE Ekstralidze przepisów o gościu, a Betard Sparta wzięła na radar Adriana Miedzińskiego i Wiktora Kułakowa.

Miedziński i Kułakow mogą załatać dziury w składzie Betard Sparty. Szczególnie, jeśli okazałoby się, że Drabik zostanie zawieszony na kilka miesięcy. Rodzi się zatem pytanie, jeśli teraz nie uda się wrocławianom wywalczyć mistrzostwa, to kiedy? - Nie rozpędzałbym się tak z tymi prognozami - mówi Jan Krzystyniak, były żużlowiec i trener.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Jason Crump

Zdaniem Krzystyniaka, Betard Sparta nawet po sięgnięciu po Miedzińskiego, który ma ogromne doświadczenie na ekstraligowych torach, nie będzie głównym kandydatem do złotego medalu DMP. - Wielkiego wyniku z tego "gościa" Miedzińskiego nie będzie. To nie jest przypadek, że ten zawodnik musiał w tym roku skusić się na ofertę z I-ligowego klubu - dodaje.

Krzystyniak nie wierzy też, aby którykolwiek z gości był w stanie punktować na poziomie Drabika, gdyby ten ostatecznie został zawieszony przez polską antydopingówkę. - Zadajmy sobie proste pytanie. Czy ktoś z I ligi jest w stanie zastąpić Drabika? Nie. Przecież mówimy o jednym z najlepszych polskich żużlowców. Żaden zawodnik w ramach gościa nie pojedzie na takim poziomie - stwierdza nasz rozmówca.

Byłego żużlowca i trenera nie dziwi za to fakt, że działacze Betard Sparty tak mocno rozglądają się za gośćmi z eWinner 1. Ligi. - Wiemy jakie tam mają aspiracje. Wiemy, że Betard Sparta co roku jedzie o złoto i nie umie go zdobyć - podsumowuje.

Czytaj także:
Kibice ROW-u sprzedają maseczki. Tak pomagają 2-letniemu Antkowi
Bracia Curzytkowie powinni byli wybrać Rzeszów

Źródło artykułu: