Skutki pandemii koronawirusa odczuwa praktycznie każdy. Zaraza z Chin nie oszczędziła klubów żużlowych. Działacze pracują w pocie czoła, by budżety były dopięte na ostatni guzik. W Gnieźnie starają się pozyskać drugiego sponsora tytularnego dla drużyny ligowej.
- Bardzo byśmy tego chcieli. Wiadomo, jaka jest obecnie sytuacja, jeśli chodzi o gospodarkę w kraju, a to również przekłada się na finanse klubu - mówi Piotr Mikołajczak. - Car Gwarant zawsze będzie pierwszy w nazwie. W tej chwili prowadzone są rozmowy z bodajże czterema firmami. Przebiegają one optymistycznie - dodaje.
Na razie oficjalnie nie wiadomo, która firma pojawi się w członie nazwy Startu obok Car Gwarant. - Kto da więcej, ten zostanie sponsorem tytularnym. Kiedy zakończymy wszelkie negocjacje i podpiszemy umowę, to wówczas informacja trafi do opinii publicznej. Bartek Kapczyński i Rafael Wojciechowski prowadzą rozmowy. Musimy troszkę poczekać - podkreśla dyrektor i członek zarządu GTM Startu.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Billy Hamill
W mijającym tygodniu jeden z gnieźnieńskich portali informacyjnych podał, że w nazwie czerwono-czarnych ma się pojawić firma Kapi Meble. Podobne doniesienia przewijają się w kuluarach. Póki co jednak przedstawiciele Startu informowali, że żadna umowa nie została jeszcze podpisana.
- Takie artykuły, jak ten, który ukazał się w jednym z portali gnieźnieńskich, po prostu nie służą tym rozmowom. Wprowadzają niepotrzebny zamęt. Jesteśmy optymistami, że rozmowy zakończą się powodzeniem. Musimy jednak jeszcze trochę poczekać na informację, jaka firma pojawi się w drugim członie nazwy drużyny - podsumowuje Piotr Mikołajczak.
Czytaj także:
- Łukasz Kuczera. Szpila tygodnia: Zadowolić kibica w czasach zarazy. Mission impossible [KOMENTARZ]
- Jeden senior Fogo Unii będzie pokrzywdzony? Może wskazać palcem na Pawlickiego i Sajfutdinowa